Niezależnie od tego na jakim etapie znajdowała się nasza kariera zawodowa i jakie miałyśmy plany związane z jej rozwojem- jedno jest pewne: macierzyństwo zmienia priorytety. Rok urlopu to doskonały moment na pogodzenie osobistych ambicji i nowej roli z jaką przyszło nam się zmierzyć.
Od dnia w którym otrzymałam dyplom ukończenia studiów wyższych byłam przerażona. Wiedziałam, że przy tak wysokiej konkurencji same studia nie zapewniają ciekawego zatrudnienia a ja żeby się wybić, musiałabym brnąć w tym kierunku dalej… Anglistyka po 5 latach wydawała mi się najnudniejszym zajęciem na świecie, zupełnie nie zgodnym z moim usposobieniem więc stale szukałam odskoczni…Chciałam założyć swój biznes ale niczego nie byłam pewna na 100%. Zależało mi na pogodzeniu pracy z domem (byłam już mamą) a także robieniu czegoś co będzie sprawiało mi satysfakcję. Byłam o krok od poddania się rutynie i pójścia utartą ścieżką prozy życia, złożyłam nawet cv, kiedy okazało się, że jestem w ciąży i ze wskazań medycznych nie powinnam podejmować pracy. Wtedy nastąpił przełom – w trakcie 9 miesięcy ciąży miałam głowę przepełnioną nowymi pomysłami, wciąż kogoś inspirowałam do działań i czułam, że muszę robić coś kreatywnego bo to mnie napędza do życia. Całą koncepcję bloga wymyśliłam na drugą dobę po porodzie w sali szpitalnej. Kolejny rok zajęło mi wdrażanie swojego potajemnego planu w życie…a całą resztę już znacie.
Dzisiaj dostaje od Was maile z zapytaniem: Jak założyć bloga? Jak się wybić w blogosferze? Czy wreszcie: Jak zarabiać na blogu? Nie odpowiadam Wam już w ten sam sposób jak rok temu. Blogi namnożyły się jak grzyby po deszczu i chociaż jest to wspaniały zawód dla każdego, wymaga ogromnych nakładów pasji do tego co się robi a także determinacji i wiedzy nie tylko z zakresu tematyki o której chce się pisać.
Pomysłów na kobiecy biznes jest mnóstwo a jak się okazuje jedyne czego brakuje Kobietom to wiara w siebie i zrobienie pierwszego kroku. Zebrałam dla Was 5 historii Kobiet, które wzięły sprawy w swoje ręce i odniosły sukces robiąc to co lubią robić najbardziej. Mam nadzieję, że Ich droga zainspiruje Was do spełnienia własnych marzeń!Poznajcie: Boginie przy maszynie- projektantki mody dziecięcej, Martę-założycielkę Playschool, Olę-fotografkę, Gosię – właścicielkę marki Kossmoss oraz Beatę-graficzkę w Decorwall.
BOGINIE przy MASZYNIE – boskie ubranka w sieci
Zanim powstała firma BPM, obie Patrycja i Marta były przede wszystkim mamami małych dzieci. Czując lekkie poczucie “uwiązania w domu”, zamarzyły o odskoczni od domowej rutyny. Decyzja o kursie szycia-okazała się strzałem w dziesiątkę! Kurs trwał pół roku a One codziennie uczuły się nowych rzeczy, które z dumą prezentowały na swojej stronie. Nie trzeba było długo czekać na pierwsze zamówienia i decyzję o założeniu własnej działalności. Na początku każda z Nich miała swoją mikro-działalność, która po około roku przekształciły w spółkę. Ich firma nabrała takiego rozmachu, że dzisiaj na sklep internetowy pracuje sztab osób a ubranka spod maszyn Bogiń sprzedają się nie tylko w Polsce ale też na świecie. Dziewczyny nie zwalniają tempa zarówno zawodowego jak i macierzyńskiego. Uwaga! Jedna z Bogiń spodziewa się właśnie czwartego i piątego Synka.
PLAYSCHOOL – więcej niż miejsce zabaw
Chociaż zarówno szkół językowych dedykowanych dzieciom jak i zajęć poza szkolnych w każdym większym mieście jest mnóstwo, Marta-założycielka Playschool stworzyła coś więcej niż tylko miejsce zabaw. Playschool to cała filozofia rodziców dbających o rozwój swoich pociech jak i Dzieci uwielbiających tam przebywać. Marta zaczynała od nauczania w przedszkolach języka obcego, z czasem zaczęła zatrudniać swoich pracowników a punktem zwrotnym okazały się narodziny Jej drugiego Synka i ogromna chęć stworzenia miejsca w którym każde z Dzieci poczuje się jak u siebie i wezmie udział w ciekawych zajęciach jak: warsztaty teatralne, kulinarne, plastyczne czy pisarskie. Myślę że z temperamentem właścicielki na jednym punkcie się nie skończy, bo jak sama dodaje: “Proces spełnienia trwa…”
OLA MOSAKOWSKA – fotograf łapiący chwile
Niby w dzisiejszych czasach fotografem może być każdy…Nieliczni jednak są naprawdę utalentowani i mają “to coś” czego potrzebuje prawdziwy zawodowiec. Wrażliwości z pewnością nie braknie Oli, która po narodzinach Dzieci odkryła swoje powołanie do fotografii dziecięcej. A dzisiaj jest jednym z najlepszych fotografów komercyjnych i ma za sobą kilka magicznych wystaw. Chociaż przyznaje, że praca w której jest się sobie samym szefem wymaga ogromnej samodyscypliny i organizacji, to nie zamieniłaby jej na żadną inną. A to co czuje, ma swoje przeniesienie na jakość.
DECORWALL – grafik, który odmieni Twoje wnętrze
Patrzysz na puste ściany i na próżno szukasz inspiracji? Zwróć się do Beaty, założycielki Decorwall, która zajmuje się personalizacją otoczenia. Pomysł na firmę zrodził się tuż po narodzinach córki, kiedy w tym samym czasie przeprowadzała się do nowego domu. Okazało się, że wiele dekoracji może wykonać sama jak: tapety, zegar, obrazy czy plakaty nadające charakter wnętrzom. Pragnąc doskonalić swój warsztat, zapisała się na kurs grafika komputerowego a pózniej odbyła staż w jednej z agencjii reklamowych. Tym samym wpadła na pomysł firmy, która okaże się cenową konkurencją dla podobnych już istniejących na rynku. Firma szybko zyskała odbiorców i dzisiaj jest dla Beaty sposobem na życie.
KOSSMOSS – projektant pościeli
Czy projektowania pościeli można stworzyć firmę? Okazuje się, że tak! A nawet może się ona zmienić w dobrze prosperującą działalność. Jej założycielka Gosia przyznaje, że pomysł na Kossmoss to wypadkowa jej wykształcenia, zainteresowań a przede wszystkim pomysłu jaki zrodził się w jej głowie w trakcie poszukiwań idealnej pościeli dla jej Dzieci. Gosia po wcześniejszym odbyciu stażu w takich firmach jak: Vistula S.A. czy RAGE AGE wyciągnęła jeden zasadniczy wniosek: “tworzenie produktu z najwyższej jakości, dbałość o jakość i dokładna praca rzemieślnicza -muszą mieć odniesienie w odbiorcach”. Nie pomyliła się dzisiaj to Ona nierzadko dyktuje wnętrzarskie trendy.
“Zamień swoją pasję w zawód, a nigdy nie będziesz musiała pracować”
Ten “banał” usłyszałam kiedyś od swojego Taty…dzisiaj wiem jak bardzo miał rację. Czasami jedynie brakuje nam bodzca, który popchnie nas do działań. Niech artykuł KOBIETY DO BOJU!, który popełniłam pół roku temu pozwoli Wam odkryć Wasze talenty a przedstawione historie posłużą za drogowskaz i nadzieję, że przecież MOŻNA wszystko, wystarczy chcieć!
super kobiety, które nie bały się spełniać swoich marzeń 🙂
FIGHTERKI;)
Gratuluję pomysłów i życzę każdej Kobiecie wykorzystania pasji do zarabiania pieniędzy. To świetna sprawa, do której potrzeba tylko odwagi 🙂
Dobry tekst Gosiu 🙂
dziękuję;)
Super babki!! Należy wspierać i dopingować wszystkie superwomen 🙂 Ja również znam piękną dziewoje właśnie z Olsztyna:), (jeszcze nie mamę:) ), ale miała odwagę na reazliację swoich marzeń i tworzy piękną pościel HUG THE STUFF.
ooo…już coś mi się obiło o uszy!
Bardzo mądrze napisane. U siebie zauważyła, że pomysłów mam całe mnóstwo, ale nie umiem się zabrać do ich realizacji, bo za każdym razem myślę, że nic z tego nie wyjdzie… trzeba się wreszcie zebrać w sobie.
Po to właśnie jest ten tekst…abyś sie wreszcie zmobilizowała!