W ubiegłym tygodniu napisano o tym w Forbes, więc przyszła najwyższa pora abym i ja poinformowała również Was o jednym z najważniejszych społecznie projektów tego roku, którym wraz z okazałą grupą specjalistów zajmujemy się ostatnimi czasy. Otóż moi drodzy – właśnie na naszych oczach tworzy się pierwsza na świecie sieć komórkowa dedykowana wyłącznie dzieciom!!!

Ale zacznijmy od początku…Znacie mnie – to ja jestem tą matką, która totalnie ograniczała dostęp swoim Dzieciom do tabletów, komputerów i telefonów. Ze smutkiem patrzyłam na dzieci, które lepiej radzą sobie z tabletem niż z jazdą na rowerze. Mój starszy Syn był jednym z ostatnich dzieci, które otrzymały smartfona w klasie i było to na miesiąc przed zamknięciem szkół z powodu pandemii. Pewnie nie miałoby to miejsca do tej pory, gdyby nie jego ciągłe prośby w kierunku Pani od świetlicy o kontakt z mamą ( zazwyczaj z powodu a- odwołanych zajęć b- zmiany godziny zajęć c- głodu, bo obiad na szkolnej stołówce był nie do przełknięcia, a czekał go jeszcze intensywny trening lub d- “mamo ratuj zapomniałem (…)”). Granie jeśli już w naszym domu, to tylko w weekendy przez określony ramowo czas, i oczywiście znane wszystkim blokady.

Ostatnie miesiące spędziliśmy wszyscy zamknięci w domu i wtedy się zaczęło! Blokady rodzicielskie okazały się nie tylko nie dostosowane do wieku ale też nieskuteczne, bowiem Wiktor zanim dostał telefon już wiedział jak obejść ewentualną blokadę rodzicielską od kolegów z klasy (są ponoć specjalne tutoriale na YT) Dacie wiarę?! Wymyśliłam więc, że każdą potrzebę skorzystania z internetu chłopcy skonsultują ze mną. Tak więc jednego dnia  mniej więcej co godzinę padły następujące zapytania:

  • Czy mogę sprawdzić pogodę, bo nie wiem jak się ubrać na trening?
  • Czy Pani Ela (wychowawczyni) napisała co mamy na dzisiaj zadane?
  • Czy mogę obejrzeć video o rzekach w Polsce (praca domowa)?
  • Czy włączysz mi triki piłkarskie na Youtube?
  • Czy włączysz powtórkę jak Ronaldo strzelił w okienko na ostatnim meczu?
  • Czy mogę ściągnąć aplikację do Lego technic?
  • Czy zamówisz mi nowe korki z internetu?
  • Mamo a dlaczego Ty cały czas pracujesz przed laptopem skoro jest to takie szkodliwe?

Kijem Wisły nie zawrócisz – czyli jak bardzo się myliłam licząc, że wychowam dzieci bez dostępu do internetu!

Witajcie w świecie pokolenia Z (czyli człowieków urodzonych między 1995 a 2010 rokiem) tzw. posmilenialsów lub jak kto woli pokolenia internetowego, czy też pokolenia trzech C (connect, communicate, change). Mówiąc po ludzku – to młodzi ludzie nie znający świata przed PO i PIS, nie wiedzący co to dyskoteka i że kiedyś istniało życie offline. Dla nich tablety i telefony to narzędzia absolutnie naturalne i niezbędne do funkcjonowania, bez względu na to czy to nam się podoba, czy też nie. I jasne! Możemy z tym walczyć (tak jak ja się starałam), tylko że prędzej czy później może się okazać że totalne ograniczenia dostępu do nowoczesnych technologii, mogą naszym dzieciom wychowywanym we współczesnym świecie wyrządzić więcej szkód niż pożytku. Współczesny rynek pracy i współczesne relacje społeczne są oparte w bardzo dużym stopniu na narzędziach elektronicznych. Najlepszym przykładem była na to notabene pandemia. Gdyby nie możliwość video-konferencji dzieciaki totalnie zagubiłyby się w czasoprzestrzni. Możliwość kontaktu z nauczycielem, klasą, rówieśnikami była przecież dla nich na wagę złota! Próba nie dostrzegania tego zjawiska i za wszelką cenę chęć zawracania Wisły kijem jest z góry skazana na porażkę.

Cyberprzestrzeń – kto z nas pozwoliłby dziecku na samotny spacer w nocy po parku?

Przeczytałam wszystkie możliwe badania i źródła. Temat przez długie tygodnie naprawdę nie dawał mi spokoju. Problemów związanych z dostępem dzieci do sieci jest naprawdę dużo: prze-stymulowanie, brak zainteresowania drugim człowiekiem w momencie kiedy w telefonie tak wiele się dzieje, głód nowych bodźców, czy utrata wrażliwości na otaczający świat. W podobnych dylematach byli też nasi rodzice, załamując ręce nad destrukcyjnym wpływem telewizji. A przecież udało nam się jednak wyrosnąć na ludzi. Warto uświadomić sobie (co we mnie również nastąpiło stosunkowo niedawno), że nowoczesne technologie to nie tylko zbiór czyhających zagrożeń dla naszych dzieci ale przede wszystkim – ogromnych możliwości, że bez względu na to czy tego chcemy, czy też nie – przeważająca większość informacji od zadań domowych, po zaproszenia urodzinowe, będzie do nich docierać właśnie online. Zamiast więc pozbawiać dzieci dostępu do nowoczesnych technologii, lepiej uczyć, jak świadomie z nich korzystać. Zabranie termometru nie spowoduje przecież spadku temperatury!

Czy znacie kogokolwiek kto pozwoliłby dziecku na samotny spacer w nocy po parku? Bo ja nie! To samo dotyczy cyberprzestrzeni. Mamy oczywiście wspomniane aplikacje, które blokują dostęp do stron o treści niepożądanej (już wiemy, że można to z łatwością obejść), można wprowadzać nakazy (ale z doświadczenia wiem po sobie, że im więcej zakazów – tym jeszcze więcej kreatywnych sposobów na ich ominięcie). Sam szlaban na komputer brzmi nierealnie i zgoła śmiesznie we współczesnym świecie, bo dostęp do sieci jest wszędzie: szkoła, kolega, dom-gdy nie ma rodziców. Szlaban, ograniczenia, czy blokady rodzicielskie lub co gorsza inwigilacja – NIE MAJĄ SENSU!

Przecież, gdy  dziecko zostaje samo w domu, to tłumaczymy mu, co ma zrobić komu nie otwierać drzwi, jak się zachować, gdy ktoś zapuka itp. Uczymy je rozwiązywania problemów i radzenia sobie z różnymi sytuacjami – z internetem, tabletami, smartfonami powinno być dokładnie tak samo! Nie jestem w stanie opisać jak wielki kamień spadł mi z serca, gdy po raz pierwszy usłyszałam o pomyśle nowego operatora telefonii komórkowej, dedykowanej dzieciom – Heroo Mobile!

Jest to produkt, który niebawem podbije nasz rynek i wierzcie mi będzie to nie tylko wybawienie dla nas – rodziców, ale także i chyba przede wszystkim doskonałe rozwiązanie dla naszych dzieci. Chciałam z przeogromną dumą ogłosić Wam również, że należę do Rady Programowej Heroo Mobile i tym samym mam swój udział w tworzeniu tego ogromnego i jakże ważnego społecznie dzieła! Założenia sieci Heroo są genialne i tworzone w poczuciu mądrości, bezpieczeństwa, a także nie-zamykaniu dzieci na cyberprzestrzeń, a wręcz odwrotnie: zachęcaniu do czynnego udziału w realnym życiu! Te wszystkie szczegóły opowiem Wam niebawem…bo przyzwyczajcie się – o tym projekcie mogłabym opowiadać godzinami!

Bardzo dobra wiadomość jest również taka, że twórcy Heroo Mobile chcą abyśmy tworzyli to dzieło wspólnie! A jakoże jest to projekt crowdfundingowy – można do niego dołączyć wykupując pakiet akcji w cenie 50 zł. Jest to cena obowiązująca jeszcze tylko kilka dni, następna emisja przewiduje dwukrotność tej ceny. Skorzystałam z tej oferty i już na samym początku wykupiłam kilkaset akcji. Zapoznajcie się z tą ofertą i śledźcie poczynania Heroo Mobile, niedługo będzie o nich bardzo głośno!