Czy pamiętacie mój wpis Jeden dzień z życia Mamy. Ta relacja krążyła po internecie na blogach i portalach społecznościowych dosyć długo. Jedni z Was komplementowali i doceniali rolę współczesnej matki, dziękując tym samym za wpis a dla innych w myśl: “Byliby idealni, lecz wad im zabrakło”- największą kontrowersją okazał się mój makijaż i niedomyte żelazko…
Wszystko zaczęło się od porodu. Miał być naturalny jednak los zadecydował inaczej. Po gratulacjach z okazji narodzin Dziecka, padł szereg gorzkich pytań:
“ale jak to cesarka?”,
“nie dałaś rady?!”,
“no wiesz, ja tam naturalnie…najlepiej naturalnie”.
Potem kolejne:
“ile jeszcze zamierzasz karmić?!”,
“nie uważasz, że pół roku wystarcza?!”
“no wiesz, ja tam butelką…najlepiej modyfikowanym”.
i ostatnie:
“kiedy Dzieci pójda do przedszkola?!”
“nie możesz Im zapewnić wszystkiego”
“no wiesz, ja tam puściłam…i przynajmniej mam święty spokój”
Szybko zrozumiałam, że z mamami innymi niż własna-osobista się zwyczajnie nie dyskutuje…Kwestii spornych istnieje tyle ile kobiet na świecie:
“Spanie razem czy osobno”, “Karmienie na życzenie czy na zegarek”, “Niania czy żłobek”, “Obiadki na parze czy ze słoiczków”…i tak dalej, i tak dalej…
Na tej wojennej ścieżce używa się broni zabronionej pośród norm kultury i konwencji bo trafia w najczulszy punkt….wprost do SERCA MATKI.
PROGRAM TVN
Miesiąc temu dostałam zaproszenie do nowego programu TVN pt. “Mama kontra Mama”.
Ucieszyłam się – możliwość połączenia internetu z telewizją to dla każdego blogera układ idealny.
Zapowiadało się naprawdę ciekawie….do dnia w którym przyszedł czas na promocję show a jego formuła stawała się coraz bardziej klarowna….
Program jest skierowany do “nietypowych mam, znających najlepszy sposób na wychowanie szczęśliwych Dzieci…”
Format ma przypominać zasady panujące w “Ugotowanych”: Mamy obserwują siebie nawzajem, spędzają ze sobą kilka dni, pózniej przychodzi czas na UWAGA! Ocenę i punktację…
MAMA & MAMA
Łączy nas macierzyństwo. Łączą nas nieprzespane noce. Łączą nas nadprzyrodzone pokłady energii.
A jednak piaskownice, zebrania w przedszkolach, fora internetowe a nawet blogerki udowadniają, że “solidarność jajników” to niestety tylko pusty frazes.
Takie jest też założenie programu – pokazać, że jest się idealną i wykazać szereg błędów swojej “konkurentki”.
Słaby jest ze mnie sędzia. Przypominam raczej panią Beatę Tyszkiewicz w “Tańcu z Gwiazdami”: 10 -dla zachęty, 10 -za starania, 10 -bo następnym razem na pewno będzie lepiej.
A przede wszystkim kto dał nam prawo do oceny innych?
Wiem jak trudno czasami jest być Rodzicem. W trakcie 4 lat na zasadzie “prób i błędów” wypracowaliśmy sobie jakiś system. U nas działa! Mogę Ci powiedzieć: “Słuchaj u mnie poskutkowało, może spróbuj w ten sposób” ale oceniać? punktować? Dlaczego miałabyś mi na to pozwolić albo ja Tobie? Miałabyś analizować zachowanie moich Dzieci? Oceniać mój Dom? mój azyl i moją twierdzę?
Nawet nie chcę myśleć jak będzie się czuła osoba przegrywająca ten program..bo umówmy się, nie nagroda główna jest tutaj celem.
Tutaj najważniejsza jest duma matki, pokazanie w końcu wszystkim raz na zawsze, że “to ja miałam racje!”
Dla moich Dzieci zrobię wszystko! Mogę skakać, śpiewać, jednego dnia być piratem a drugiego udawać strażaka, ratownika i budowniczego.
Czas nas jeszcze kiedyś rozliczy z rodzicielstwa…nie telewizja.
Piękne ostatnie zdanie!!!! Macierzyństwo, dzieci, rodzina – to nie jest “towar” na sprzedaż. Słuszna decyzja – ciekawe czy w ogóle znajdą chętnych do tego programu, ale pewnie tak – bo przecież u Zawadzkiej też wytykano błędy rodzicom i byli chętni.
wydaje mi się, że trochę nie w tą stronę to wyszło.
nie rozumiem jak można “walczyć” na wychowywanie???
ale gdyby zorganizować konkurs na efektywne spędzanie czasu z rodziną, albo organizowanie jakiegoś konkretnego spotkania z cyklu dla dzieci to powiem Ci że sama chętnie bym się zgłosiła. można ocenić wtedy pomysły innych i powiedzieć super sprawa z tymi balonami, ale fajna wycieczka osiedlowa, nie ma to jak konkursy- dzieci to lubią, i wiadomo że na takiej rywalizacji nie ucierpi duma matki, bo ktoś wygrać musi takie zasady i już. samo słowo ‘kontra’ w połączeniu z ‘mama’ dla mnie nie pasuje.
i tak jak piszesz na co dzień musimy się zmagać z krytyką wszechobecną, ciągle ktoś wie lepiej i zna lepiej mnie i moją rodzinę.
Zgadzam się z Tobą w 100% Gosiu! Wszystkie młode mamy zawsze spotykają się z “pogardą” innych jak tylko mają troszeczkę różniące się poglądy. Myślę, że takiej rywalizacji i oceniania na linii Mama-Mama nie powinno się propagować.
Świetny tekst, nas również zaproszono, a z racji, że nie piszę o naszym prywatnym życiu uznałam że to nie dla nas, a i idea programu mi nie odpowiada 🙂
Brawo Gosiu. Masz całkowitą rację. Słuszna decyzja. Każda mama wychowuje swoje dzieci według siebie i ich potrzeb a inna mama nie koniecznie musi to rozumiec bo ma inne dzieci.
Bardzo dobrze to opisałaś. Zdecydowanie to prawda – duma matki, że daje sobie doskonale radę – bezcenne.
I właśnie w telewizji z rodzicielstwa rozliczać bym się nie chciała.
Zgadzam się w 100% Super!
Wspaniałe jest to ostatnie zdanie. Z chęcią będę odwiedzać Panią częściej 🙂
Podpisuję się pod Twoimi słowami obiema łapami! Swoją drogą, strasznie jestem ciekawa tego programu. Solidarności jajników to tam raczej nie będzie…
Świetny wpis! Jednym z najbardziej dotkliwych doznań, jakie dostarczyło mi macierzyństwo była właśnie ta matczyna rywalizacja. Smutne to, że tak wiele nas łączy, niby możesz się komuś wypłakać w rękaw, pożalić, a tu się okazuje, że potem jesteś tą gorszą… Matczyna solidarność? Nie spotkałam.
A skąd niby wiemy, że oceniająca nas osoba ma w ogóle pojęcie o wychowywaniu dzieci? Wie co dla naszej rodziny najlepsze? Zna indywidualne charaktery domowników? Jestem na nie jeśli chodzi o znaczą większość programów telewizyjnych. Uważam, że spora część będzie zmanipulowana i nagrana w ten sposób, że wyrwana z kontekst zmieni znaczenie. Jestem na nie, nie poszłabym do takiego programu. Never ever 🙂
Bardzo mądry post! Najważniejsze to skupić się na dobru dziecka wg siebie, a nie według tego, co sie najlepiej sprzeda!
Obejrzałam dziś przypadkowo jeden odcinek tego programu – akurat tvn zaserwował powtórkę, a ja mam ‘sobotę lenistwa’ 😉 I w zasadzie nie wiem czy bardziej byłam zaskoczona, czy zniesmaczona? Komentarze były nie na miejscu, ocenianie kogoś i krytykowanie, po czym chwilę później ‘spijanie sobie z dziubków’…. No nie przekonuje mnie to. Nie wspominając o tym, że przed ogłoszeniem wyników, wszystkie panie zgodnie stwierdziły, że wzięły udział w programie ze względu na zabawę, a nie dla zwycięstwa. Po czym jak tylko okazało się, kto wygrał poleciały słowa mocnej krytyki z ust każdej z mam: że dziwię się, że ktoś taki wygrał, że ta to paniusia, tamta się rządzi, a tak w ogóle to jestem rozczarowana, że nie ja wygrałam. No litości. Nie wiem już jak daleko można się posunąć dla kasy….
Bardzo dobrze, że postanowiłaś nie brać w tym udziału 🙂 Powodzenia!
[…] tutaj i tutaj przeczytacie wypowiedzi mam- bloggerek, które TVN zaprosił do udziału w swoim programie i które […]