Od kilku miesięcy śledzę spory wokół budzącego grozę pojęcia “gender”. Przyglądam się swoim Dzieciom, analizuję swój związek małżeński. Z przerażeniem słucham wypowiedzi Beaty Kempy, z jeszcze większym Genderystów… I pytam: Po co ten hałas? O co my znowu walczymy?
…bo nagle się okazuje, że nikt nie wie co to znaczy być mężczyzną, a kim jest kobieta, jaki winien być mąż a co robić powinna żona.
Czasy w których On prawdziwy samiec – alfa miał za zadanie spłodzić syna, zbudować dom i zasadzić drzewo, a Ona “szara myszka” – wychować dzieci, upiec chleb i uśmiechnąć się do gości odeszły szczęśliwie w niepamięć.
Mężczyzni uginają się pod ciężarem kredytu, wyścigu szczurów w pędzie o wyższe stanowisko w korporacji, a wykształcone kobiety chcą się realizować na polu zawodowym. W domach naszego pokolenia rządzi nowy model rodziny- związek partnerski. Dwoje Ludzi dogaduje się, rozmawia, traktują siebie na równi, grają do jednej bramki… Mówią: “słuchaj, odbierz dzisiaj Dzieci z przedszkola, mam dużo pracy. Jutro ja wyjdę z biura wcześniej”.
Gdy zaś przychodzi weekend, a w zlewie zalegają naczynia, to myje je ten, któremu one bardziej w danej chwili przeszkadzają.
Stworzyliśmy rodzinę, swoją mikro – społeczność i przyszło nam o nią wspólnie dbać. To normalny, zdrowy układ – wpasował się we współczesny tryb życia.
Różnicie się. Ty i On.
Ty z bezsilności czy wzruszenia zalewasz się łzami a On na tę samą sytuacje reaguje milczeniem.
On nie rozumie jak rozmawiając przez telefon możesz jednocześnie podawać Dziecku jedzenie i nogą przecierać podłogę a Ty nie możesz się nadziwić jego logicznemu sposobie rozumowania.
Tak to już jest, że mój Mąż nie urodzi mi Dzieci a ja nie obronię nas przed napastnikiem. On – nie ma macicy, a mi brak testosteronu.
Dlaczego więc chcecie wmówić naszym dzieciom że kobieta i mężczyzna to jedno i to samo? Jest coś niezgodnego w panu, który do przedszkola przychodzi w spódnicy i mówi, że niczym nie różni się od mamy…
Z założenia gender miało pokazać, że nie ma nic złego w zimnych kobietach i wrażliwych mężczyznach, że mężczyzna ma prawo zostać pielęgniarzem a kobieta kierowcą tira.
Owa ideologia wywodzi się ze Stanów Zjednoczonych od ruchu radykalnych feministek, które w latach 80-tych walczyły głównie o równouprawnienia. Obserwując wymiar jaki gender przyjęło w Polsce, myślę że poszli o krok za daleko i zdaje się nie w tą stronę.
W liceum jeden z moich kolegów – anarchista, często nosił koszulkę z napisem: “Wszyscy inni, każdy równy”.
Podpisuję się pod tym sloganem obiema rękami.
Jednak zostawmy nasze Dzieci w Ich niewinnym świecie, z ich ulubionymi zabawkami i różowo-niebieskich barwach.
Oni to wszystko jeszcze zrozumieją…i pana w spódnicy i dwie panie trzymające się za rękę – dostrzegą z pewnością… ale na litość – nie w przedszkolu i nie w tak napastliwy sposób…
Inaczej, lekcja tolerancji bardziej może ich przerazić niż oswoić…
To jest problem… Widziałaś, jakie są możliwości wyboru płci na amerykańskim FB? Bodajże 56 typów płciowych! Czy wiesz, że w wytycznych dla położnych jest zakaz zwracania się do noworodka formą zawierającą informację o płci? Niestety politycy, nieznający de facto założeń gender, zrobili wiele szumu i negatywnie nastawili opinię publiczną, pokazując błahe lub kuriozalne jego aspekty. A problem jest głęboki… Pozdrawiam!
Związek partnerski to coś co faktycznie udało się w aktualnych czasach wypracować i bardzo mi się to podoba, jednak tak jak napisałaś różnimy się i ja nie widzę w tym nic złego, natomiast nie podoba mi się kiedy ktoś stara się wmówić, że jest inaczej…natury się nie oszuka…
Swietny post! Dla Ciebie problem gender nie istnieje bo masz wspaniała rodzine i zdrowe relacje. I w mezczyznie i w kobiecie odnajdujecie cenne własciwosci, ktore sie naturalnie dopełniaja. Ci co zawziecie walcza coby spłaszczyc te roznice musza najzwyczajniej byc nieszczesliwi i byc w jakichs powikłanych relacjach. I chyba to jest w tym wszystkim najsmutniejsze…
Rozpisałam się po czym usunęłam, bo w końcu wszystko co mam do powiedzenia jest w tym wpisie:
http://snikersik.pl/index.php/zycie/123-ukryta-prawda-czyli-gender
mam nadzieję, że nie potraktujesz tego jako spam..a jak tak to po prostu usuń:) pozdrawiam gorąco
Bo u nas niektórym politykom dziwnie wszystko się z seksem kojarzy. I tylko w tym widzę problem.
Widzę, że gender straszy wszędzie. Ja podobnie jak mama snikersa: http://takasobiematka.wordpress.com/2014/04/28/dzender-na-ulicy-czeresniowej/
P.S.:Twoja strona jest wizualnie jedną z najpiękniejszych domowo-lifestyle’owych, na jakie trafiłam, lubię tu przychodzić i chłonąć same obrazki:)