Od kiedy w radiu zaczęły rozbrzmiewać pierwsze utwory z dzwoneczkiem w tle a z telewizora macha do nas ciepło Mikołaj, pytania typu: “kiedy będą w końcu te święta” i “którędy wejdzie do nas Mikołaj skoro stale palimy w kominku” wydają się nie mieć końca…Świąteczny nastrój dopada nas dużo wcześniej niż przed laty ale u nas prawdziwy, magiczny klimat zaczyna się dopiero 6 grudnia w dniu MIKOŁAJEK.
Aura świąteczna wydaje się jeszcze bardziej sprzyjająca kiedy Mikołajkowy poranek przywitał nas takim widokiem:
To właśnie w tym dniu w pełnej krasie na Wschodzie zawitała zima…Opowieści o saniach i Rudolfie nabrały wyjątkowej wiarygodności….
W nocy z 5 na 6 grudnia byliśmy z Piotrem na spektaklu “Single i remiksy” po powrocie do domu pełni wrażeń nie chcieliśmy tak szybko zasnąć…pakowałam prezenty dla naszych Chłopaków a Piotr krzątał się po salonie. Nagle poczułam jakby ktoś wychylił się z za balustrady...”to niemożliwe” – pomyślałam…Wiktorek śpi snem kamiennym, kiedy po 10 minutach znowu coś przeleciało mi przed oczami…byłam pewna że to nie przypadek…Ustawiliśmy wszystkie niespodzianki pod kominkiem, szybko zwinęłam papier i wtedy rozległ się głos: ” Mamusiu czy był już u nas św, Mikołaj?”;))))))) Jeśli chcecie zobaczyć jak o 2 w nocy wygląda czterolatek oczekujący spotkania z Mikołajem, przedstawiam Wam: Oto Wiktorek;)
Był zachwycony!!! Zanim rozpakował wyczekiwane prezenty…musiał usłyszeć wszystko co wiemy…a mianowicie: “Którędy wszedł?”, “Jak był ubrany?”, “Co mówił?” i “gdzie poszedł?”. Wyraz twarzy bezcenny, ta chwila cudowna, jeden z tych momentów, które zapamiętuje się do końca…
Myśleliśmy, że rozemocjonowany Wiktorek już nie zaśnie…jednak On posłusznie poszedł do łóżeczka….po chwili jednak słyszymy jak “szturcha” Borysa i mówi: “Borys, śpisz? Tam na dole był św.Mikołaj i zostawił dla Ciebie prezent….wiesz?”
Borys wytrzymał jednak do rana…;)
Następnego dnia wybraliśmy się na spotkanie z Mikołajem aby podziękować Jemu za hojność Mikołajkową i szepnąć na uszko o czym tak naprawdę marzymy…
Oto Pan,który nie boi się niczego i nikogo:
i Pan nieco zawstydzony niewiedzą Mikołaja...”Mamo przecież ja nie lubię słodyczy”:
Wspaniały czas…nie wiem jak Wy ale my z naszymi Szkrabami przenosimy się do krainy czarów i magii świątecznej… tak aż do 26 grudnia…;)