Ostatnio coraz częściej zastanawiam się nad przejściem na wegetarianizm. Nigdy nie należałam do wielbicielek spożywania mięsa (gdyby nie blog, nie potrafiłabym nawet ustalić kiedy ostatni raz jadłam coś mięsnego) a kiedy dodatkowo rozmyślałam nad całą ideologią wegetarianów, jakością mięsa dostępnego w sklepach to coraz bardziej uświadamiam sobie ile w tym wszystkim racji i dobrej woli…
Plusem wegetarianizmu XXI wieku jest zdecydowanie cała gama możliwości kulinarnych zamienników. I wcale nie jest tak, że decydując się na mięsny detoks pozbawimy swój organizm niezbędnych mikroelementów. Jedyne co mnie powstrzymuje to świadomość, że swoją kuchnię będę musiała rozdzielić na odrębne menu dla wszystkich członków Rodziny a to już stanowi zdecydowanie utrudnienie.
Dzisiaj przedstawię Wam jednak danie, którym zajadają się wszyscy zarówno wygłodniali mężowie jak i dzieci. A ja je lubię szczególnie gdyż przygotowanie obiadu zajmuje mi 15 minut, smakuje wyśmienicie i pachnie niezwykle aromatycznie!
ŁOSOŚ PIECZONY Z WARZYWAMI
składniki:
- filet z łososia
- pomidorki koktajlowe
- cukinia
- kukurydza
- seler
- świeża pietruszka
- świeże oregano
- pieprz ziołowy, pieprz ziołowy
wykonanie:
Rybę dokładnie myjemy. Usuwamy ości. Osuszamy a następnie kroimy w paski o szerokości ok. 4 centymetrów. Tak przygotowaną rybę nacieram przyprawami oraz drobno posiekanym oregano i następnie przekładam do naczynia żaroodpornego wyścielonego pergaminem. Cukinię kroję w ćwiartki, pomidorki w połówki, selera w cienkie paski, opłukuję kukurydzę. Warzywa układam na rybie oraz w naczyniu.
Całość przykrywam pergaminem, i związując boki tworzę opakowanie na wzór koperty. Tak przygotowanego łososia, wkładamy do piekarnika i pieczemy do 40 minut.
Po wyjęciu podaję w pergaminie z dodatkiem świeżej pietruszki.
Łosoś doskonale smakuje z ryżem lub świeżą bagietką. Myślę, że danie idealnie nadaje się na grilla ale o tym niebawem na INSTAGRAMIE, gdyż muszę wcześniej sama wypróbować;)
SMACZNEGO!
Polecam poczytać o tym jak mocno są skażone ryby, jak zanieczyszczone warzywa a jak mięso – zwierzę wydali znaczną część chemii, roślinka jak coś wsiąknie, to na stałe. Także to nie jest do końca takie wspaniałe jak mogłoby się wydawać.
Łosoś to jedyna ryba jaką zjadam:) więc taki przepis jak i wszelkie pomysły tak by reszta rodzinki rybożerców była zadowolona popieram pełną piersią:)
Łososia z warzywami mogę jeść codziennie. Chyba mi nie znudzi. A taka wersja z piekarnika jest przepyszna.
Przepyszny. Wczoraj wypróbowałam.