Mój stosunek do Halloween jest wciąż sceptyczny. I mimo, że nie postrzegam tej nowej tradycji w kategoriach religii to nadchodzący listopad bardziej skłania mnie do wspomnień i wyciszenia aniżeli zabawy. Zbliżam się wielkimi krokami do 30-stki i “za moich czasów” nikomu nie przyszło do głowy aby chodzić w przebraniu po domach z hasłem: “Cukierki albo Psikus”.
Tymczasem pokolenie naszych Dzieci wyrasta z nową tradycja w tle. Mimo, że nie wybieramy się na obchód po dzielnicy, to nie zamierzamy udawać, że wokoło nic się nie dzieje a dzwonek do drzwi “nie działa” . Postanowiłam przygotować wraz z Chłopcami słodycze i dekoracje dla Dzieci, które co roku odwiedzają nas 31 pazdziernika. Czas, który spędziliśmy na malowaniu dyń, wykorzystałam do rozmów na tematy poważniejsze i bardziej istotne aniżeli “kostiumy halloweenowe”, tym samym spędziliśmy kolejne owocne popołudnie.
“Cukierki albo Psikus” DIY
Przygotowaliśmy dla Was dwa ciekawe pomysły na orginalne przygotowanie słodyczy w wersji “halloween”:
* LIZAKI -DUSZKI
* CUKIERKI M&M’s
Gdzieś przeczytałam, że w tym okresie celebruje się właśnie “dziecięcą radość życia” może to jest jakiś sposób na zaakceptowanie tego “święta”?
A ja bardzo lubię to święto i cieszę się, że powoli zaczyna docierać do Polski. Bardzo często ludzie utożsamiają Halloween ze Świętem Zmarłych, natomiast są to dwie całkowicie inne okazje i mimo, że nieco podobny to mają bardzo odmienny charakter…dla mnie Halloween t rozrywka, atrakcje, świetne dekoracje z dyń, a Święto Zmarłych? To wniosły dzień, pełen refleksji i zadumy…coś całkowicie innego…
Pozdrawiam
Kasia
Lizaki-duszki świetne ! I podejście zdrowe :).
Kurczę a nas dzieci zaskoczyły w tym roku. Pierwszy raz, a mieszkamy w naszym mieszkaniu już prawie 9 lat, mieliśmy halloweenowe dzieci po cukierki. Za rok pewnie lepiej się przygotuję 🙂