Z jednej strony doczekaliśmy się upragnionego słońca, życie towarzyskie coraz częściej toczy się na świeżym powietrzu, jest miło i przyjemnie…a jednak zupełnie opadliśmy z sił, brak nam energii i czujemy jakby uleciało ze nas powietrze…

Też to czuliście przez ostatnie dni? Ja zdecydowanie tak. Zaczęłam kłaść się znacznie wcześniej a mimo to w granicach południa czułam się zmęczona…Bałam się nawet że dopada mnie krążący w otoczeniu wirus a juz na pewno że regularne ćwiczenia, które od niedawna praktykuję to o jeden obowiązek za dużo…

Na szczęście, nie jest ze mną aż tak zle, po dłuższej obserwacji okazało się, że zdecydowana większość najbliższego otoczenia cierpi o tej porze na to samo – marazm pozimowy.

Co z tym zrobić? Przede wszystkim nie martw się, że to z Tobą dzieje się coś niedobrego. Kiedy w okolicach południa sięgasz po kolejna kawę, najprawdopodobniej 70 % Europejczyków, których dotyka wiosenne przesilenie – zmaga się dokładnie z tym samym.

Postanowiłam otrząsną się z letargu i wziąć sprawy w swoje ręce! Oto kilka rad, które pozwolą Wam stanąc na nogi i znowu cieszyć się z nadchodzącego lata.

Jak radzić sobie z wiosennym przesileniem?

1.  Badania

Początek wiosny to idealny moment na sprawdzenie swojego stanu zdrowia. Profilaktyczne badanie krwi jest konieczne minimum raz w roku dla sprawdzenia ogólnej kondycji naszego organizmu a także sprawdzenia czy nasze zmęczenie nie jest spowodowane czymś poważniejszym niż tylko zmiana pory roku. Do diagnozy konieczne są badania m.in. poziomu czerwonych i białych krwinek, żelaza, hemoglobiny, glukozy oraz hormonów tarczycy.

2.   Nawodnienie    

Muszę się Wam przyznać, że przez długi czas podchodziłam z dystansem do wszelkich rad o charakterze “wypijaj min. 2 litry wody dziennie”, tłumacząc sobie że mój organizm nie potrzebuje aż tylu płynów. Dzisiaj jednak mogę śmiało przyznać – TO DZIAŁA! Odkąd swój dzień rozpoczynam od wody z dodatkiem soku z cytryny, kawę mogę wypić znacznie pózniej niż jak to bywało wcześniej. Dbam o picie także w trakcie dnia. Mam taki sposób na pamiętanie o szklance wody, w którym rano napełniam duzy dzbanek wodą i dopiero kiedy w środku dnia jest pusty, wiem że odpowiednio       nawodniłam swój organizm.

3.   Dieta

Wiosną zdecydowanie powinniśmy zmienić dietę. To czas na przerzucenie się z ciężkostrawnych potraw na zieleninę, dużą ilość owoców, soków i sałatek, roślin strączkowych a także bogate w błonnik kasze czy pełnoziarniste pieczywo. Osobiście polecam zacząć od oczyszczania jako wstępu do zdrowego odżywiania. Warto także jeden posiłek zastąpić prawdziwa bombą energetyczną zielonym smoothie. Nie zapominajcie również o śniadaniu, które w przypadku braku czasu, może zawsze na Was czekać w torebce.

4.   Świeże powietrze i ruch

Jak najczęściej przebywajmy na świeżym powietrzu. Spacerujmy, maszerujmy, biegajmy, jezdzijmy na rolkach, na rowerze. Dotlenienie ułatwi nam pózniejszą koncentrację w pracy i zdecydowanie poprawi nastrój. Polecam Wam również podjąć wyzwanie 30 dni. Początki nie są łatwe….co tu dużo mówić w moim przypadku wręcz opłakane ( ostatni raz na siłowni byłam 5 lat temu) ale powoli odkrywam czym są endorfiny, myślę że gdy ból zakwasów w końcu ustanie – będę wiedziała na 100%;)

5.   Odpoczynek

Nie znam drugiej osoby, która sypiając 4 godziny na dobę potrafi funkcjonować na wysokich obrotach przez cały dzień…cóż w ostatnim okresie potrzebowałam znacznie większego odpoczynku. Myślę, że wiosenne przesilenie warto po prostu zwyczajnie przespać. Nic tak nie regeneruje naszych sił oraz układu odpornościowego jak zdrowy odpoczynek. Dodaj godzinę do swojej normy a z pewnością poczujesz, że Twoje ciało jest bardziej odprężone.

sposoby na wiosenne przesilenie

sposoby na wiosenne przesilenie

sposoby na wiosenne przesilenie

 

Czy Was również dopadła wiosenna senność? A może macie jakieś sprawdzone metody walki z przemęczeniem? Wszelkie rady, mile widziane;)