Czy wiedzieliście, że dorosły człowiek w ciągu roku złuszcza aż 4 kg. naskórka?! Aby zachować zdrowy koloryt i gładką skórę naszego ciała, należy regularnie stosować peelingi, dzięki którym będziemy emanować świeżością i blaskiem.
Na rynku, dostępna jest niezliczona ilość złuszczaczy do ciała. Ich ceny wahają się od 50 do 200 zł. za 500 gram. W perspektywie rocznego budżetu, wydalibyśmy dosyć sporo, tym bardziej że zaleca się stosować peeling minimum raz w tygodniu.
Pokażę Wam dzisiaj jak za sprawą kilku podstawowych składników, dostępnych w każdej spiżarni domowej, można szybko i prosto wykonać zapas peelingu na cały miesiąc.
PEELING CYTRYNOWY
– oliwa z oliwek
– miód
– sok z cytryny
– cukier
PEELING MIĘTOWY
– 4 saszetki herbaty mietowej
– oliwa z oliwek
– cukier gruboziarnisty
PEELING RÓŻANY
– olej kokosowy
– czerwony barwnik spożywczy (np. sok z buraków)
– cukier gruboziarnisty
– naturalny olejek zapachowy
Peelingi wykonane z naturalnych składników oprócz tego, że świetnie złuszczają zbędny naskórek, dodatkowo doskonale nawilżają i odżywiają nasze ciało.
Dodatkowo, możemy mieć pewność, że wcieramy w siebie tylko naturalne składniki, wolne od parabenów czy sztucznych barwników.
Ich przygotowanie zajmuje chwilę i możemy śmiało przetrzymywać je do 3 miesięcy w szczelnie zamkniętych pojemnikach.
Mam nadzieję, że skutecznie przekonałam Was do złuszczania martwego naskórka. Upalne dni na plaży zbliżają się wielkimi krokami, warto zadbać o nasze ciało właśnie teraz.
Super!
można wiedzieć gdzie kupiłaś słoiczki ? 😉
Jasne;) H&M HOME;)
Bardzo lubię domowe peelingi, zdecydowanie bardziej niż takie ze sklepu. Wiem z czego są wykonane, są zdrowsze i dają lepsze efekty. Najczęściej przygotowuję peeling z grubo mielonej kawy, cukru i oliwy z oliwek.
Prawda 🙂 używam tylko naturalnych peelengów 🙂
Zawsze robię ten pierwszy, ale muszę wypróbować reszty 🙂
Pozdrawiam
Prawda 🙂 używam tylko naturalnych peelengów 🙂
Zawsze robię ten pierwszy, ale muszę wypróbować reszty 🙂
Pozdrawiam
Prawda 🙂 używam tylko naturalnych peelengów 🙂
Zawsze robię ten pierwszy, ale muszę wypróbować reszty 🙂
Pozdrawiam
Prawda 🙂 używam tylko naturalnych peelengów 🙂
Zawsze robię ten pierwszy, ale muszę wypróbować reszty 🙂
Pozdrawiam
Gosiu super sprawa, uwielbiam czytać Twojego bloga. A co do peelengow to proponuję oprócz cukru dodać gruboziarnistej soli. Różne wielkości kryształów dają super efekt
Super ten cytrynowy jest najlepszy!