Ręka do góry komu notorycznie zdarzyło się przekładać wizytę u dentysty czy odwoływać umówione spotkanie służbowe? Kto obiecuje sobie każdego dnia, że wraz z nowym miesiącem przejdzie na dietę? Założę się, że jest wśród Was też ktoś, kto kolejny rok z rzędu odkłada realizację swoich założeń i marzeń na “jutro”…
…bo dzisiaj wiadomo: jesteśmy zmęczeni, to nie TEN dzień, pada deszcz i w ogóle się nie uda! Doskonale znam ten stan! Jeszcze niespełna dwa lata temu, sama cierpiałam na chorobę zwaną: prokrastynacją, czyli notoryczne odkładanie wszystkiego na pózniej. Pamiętam jak trwoniłam cenny czas na sprawy zupełnie nieistotne i nic nie wnoszącego do mojego życia, żeby pózniej nie mieć go na wykonanie czynności rzeczywiście istotnych. Szczęśliwie znalazłam sposób na swoje słabości i pewnego dnia wykonałam “pierwszy krok”, który tym samym rozpętał lawinę i dzisiaj dzięki temu możecie chociażby czytać ten tekst.
1440 minut – dokładnie tyle czasu posiadamy wszyscy po równo każdego dnia. Dlaczego więc jedni potrafią działać i docenić każdą daną nam minutę życia, a pozostali marnują swój drogocenny czas zupełnie bezproduktywnie? Dlaczego są wśród nas tacy, którzy interesują się wszystkim oraz tacy, których nie ciekawi nic? Bardzo podoba mi się definicja życia o której przeczytałam w jednym z wywiadów z Urszulą Dudziak. Pani Urszula porównuje życie każdego z nas do litery U: Jesteśmy na jej szczycie , gdy się rodzimy – piękni, czyści, pełni pasji i talentów. W miarę upływu czasu zaczyna się zjazd w dół. Z jednej strony uczymy się wielu rzeczy, ale z drugiej obrastamy w kompleksy i złe uwarunkowania. Wystarczy, że ktoś nam powie, że coś robimy zle, że się nie nadajemy….W efekcie gubimy “siebie” i podejmujemy decyzje których potem nie rozumiemy, albo reagujemy wbrew sobie. Dno litery U to środek naszego życia – moment w którym zdajemy sobie sprawę, że rządzą nami te uwarunkowani. I jeżeli jesteśmy w stanie zrobić wtedy zwrot, pozbywając się złych “naleciałości”, to zaczynamy drogę w górę.
Jak zatem przyspieszyć moment naszego zwrotu akcji? Zacznijmy od małych kroków:
1. PLANUJ
Mnogość zadań, rosnąca lista obowiązków, natłok informacji…albo uporządkujesz codzienne sprawy, albo to one szybko przejmą kontrolę nad tobą! Coś o tym wiem, gdyby nie lista, która sporządzam każdego niedzielnego wieczoru-spędziłabym tydzień w totalnym chaosie. Planuję wszystko od zakupów, posiłków, po cele blogowe i spotkania.
Działanie zgodne z planem to niestety ta mniej romantyczna część mnie, ale za to pozwala utrzymać nasze życie rodzinne i moje zawodowe w rytmie.
2. ODZYSKAJ UTRACONY CZAS
Postaraj się przeanalizować jeden ze swoich dni. Zastanów się ile czasu rzeczywiście przeznaczyłeś/aś na pracę, a ile na narzekanie ile tej pracy “masz na głowie”? Istnieje kilka sposobów na zyskanie cennych minut w trakcie dnia jak: robienie zakupów w godzinach porannych-kiedy sklepy świecą pustkami wśród interesantów, albo ustalenie z szefem godzin pracy i wyjście 15 minut przed godziną szczytu.
Nie każę Ci rezygnowania z telewizji. Sama mam kilka ulubionych kanałów. Nie oglądam ich jednak zgodnie z programem telewizyjnym tylko nagrywam, żeby pózniej obejrzeć w dogodnym terminie, oszczędzając tym samym nawet do pół godziny na reklamach!
3. “CO MASZ ZROBIĆ JUTRO ZRÓB DZIŚ”
…zdanie przez pół życia powtarzane przez moją Mamę. Działały na mnie jak płachta na byka! Dzisiaj wiem, że te słowa to święta prawda! Wiele z błahych spraw, urasta do gigantycznej rangi, jeśli odkładamy je w nieskończoność. Przeznacz sobie pół godziny w ciągu dnia na załatwienie wszystkich spraw, które nad Tobą ciążą jak: telefon do operatora, wysłanie zaległego listu, uporządkowanie dokumentów itp.
Chwila poświęcenia, która nie tylko ułatwi nam funkcjonowanie ale z pewnością zdejmie ciężar z naszych barków.
4. STOSUJ ZASADĘ “ZA JEDNYM ZAMACHEM”
Tutaj odsyłam do punktu pierwszego! Okazuje się, że planując wiele rzeczy możemy zrobić jednocześnie, czyli “za jednym zamachem”. Na przykład: planując posiłki na cały tydzień, możesz jednocześnie sprawdzić lodówkę jej braki. W ten sposób zaoszczędzisz nie tylko czas ale również pieniądze (unikając powielania produktów). Tą samą zasadę wykorzystywałam kiedyś w trakcie nauki. Ucząc się poszczególnych przedmiotów, starałam się jednocześnie ćwiczyć język angielski, tłumacząc sobie poszczególne słówka.
5. ZAMIEŃ MARZENIA NA CELE!
Odkąd pamiętam, co roku pierwszego stycznia spisuję listę celów na najbliższy rok. Takie 10 punktów, które muszę zrealizować i koniec! Pisząc: “chciałabym odwiedzić moich bliskich”, nie brzmi tak obiecująco jak: “odwiedzę moich bliskich w pierwszym kwartale roku”.
Stosuj zasadę KWOKA. Twoje cele muszą być: Konkretne, Wymierne, Osią
Zaufajcie, że najtrudniejszy jest zawsze ten pierwszy krok!
Zaręczam jako osoba, która jeszcze dwa lata temu nie miała najmniejszego pojęcia z zakresu grafiki, informatyki i spraw technicznych! Dzisiaj ze swojej strony internetowej stworzyłam firmę a odkrywanie wszelkich nowości technologicznych stało się jedną z moich pasji!
Czy widzicie to małe urządzenie na moim stole? W nim mieści się cały mój zawodowy świat. Minikomputer Cubi od pewnego czasu zastępuje zarówno mój notes jak i laptop. Przechowuję w nim pliki ze zdjęciami a także gotowe artykuły, czekające w kolejce do publikacji. zdecydowanie ułatwia moją codzienność, a jego małe gabaryty, sprawiają, że jesteśmy praktycznie nierozłączni.
Jestem zachwycona komputerem, który się nie nagrzewa, nie hałasuje a do tego wizualnie idealnie wkomponowuje się w tło każdego z pomieszczeń.
Po dwóch miesiącach testów mogę zdecydowanie przyznać, że minikomputer Cubi miał zdecydowany wpływ na efektywność mojej pracy. O czym świadczy chociażby wzmożona częstotliwość publikowanych testów.
A jako, że lubię się dzielić mam niespodziankę również dla Was!
KONKURS!!!!
Jeśli chcecie aby Minikomputer Cubi marki MSI wspomógł także Waszą organizację, nic bardziej prostszego! Wystarczy odpowiedzieć na następujące pytanie:
Jak minikomputer CUBI mógłby wpłynąć na efektywność Twojej pracy?
Na Wasze odpowiedzi w komentarzach pod postem czekam do 15.12. 2015 Po tym czasie jury w skład którego wchodzi przedstawiciel marki MSI oraz właścicielka bloga (nie trzeba chyba nikomu przedstawiać) wyłoni autora najbardziej kreatywnej odpowiedzi, który w nagrodę otrzyma identyczny model Minikomputera Cubi, który miałam przyjemność testować.
dopisane 22-12-2015
WYNIKI KONKURSU!
Zacznę od podziękowań za udział w konkursie. Muszę przyznać, że Wasze uzasadnienia w odpowiedzi na zadanie konkursowe po raz kolejny zaskoczyły mnie samą. Co chwilę zmieniałam swoich faworytów. Poruszyła mnie także chęć pomocy innym. Brawo Katarzyna!!! Sytuacja o której wspomniałaś z tego co ustaliłam została na chwilę obecną opanowana…(ze swojej strony dodam, że śledzę ten wątek od początku i jeśli zaistnieje taka potrzeba to wspólnie na blogu zobowiązuję się zorganizować kolejną akcję wsparcia)
Po długich naradach nagroda zostanie przyznana Oskarowi B. za czynny udział w konkursie, elokwencję i aktywny udział w życiu bloga. Gratuluję!
Przy Moim szybkim trybie życia, jest pośpiech, rezygnacja i zapytanie….Czego i o czym zapomniałam…..Właśnie noszę się z zamiarem kupna, raczej Mąż ….BO ja się kompletnie nie znam….:), a chciałabym….Byłby zawsze i wszędzie pod ręką….:), i rozpoczął nowy etap uporządkowanego zycia:)
A pracy jest tyle, że byłby niezastąpiony:))
Może z takim komputerem wreszcie miałabym na tyle odwagi, żeby założyć swojego bloga. Nosze się z tym zamiarem od ponad roku, ale ciągle brakuje mi odwagi i pewności siebie… Myślę, że posiadanie minikomputera CUBI dodałoby mi tej odwagi i poprawiłoby efektywność działań w kierunku realizacji mojego blogowego marzenia. Bo tematów do pisania na pewno mi nie zabraknie, ale bezpieczne miejsce do gromadzenia tekstów i zdjęć jest mi bardzo potrzebne, bo mój siedmioletni laptop ledwo zipie.
Niezmiennie od lat jestem fanką zwykłych kalendarzy-organizerów, które trzymają w ryzach moją małą korporację, jaką jest życie. Odkąd trzy lata temu sama zostałam ,,lady of the house”, jeszcze bardziej doceniłam moc zapisywania wszystkiego, co planuję na najbliższe dni, tylko po to by sprawnie zrealizować wszystkie zadania i cele, które wyznacza mi zarówno życie zawodowe, jak i prywatne. Niestety moja druga połówka, czyli ,,gentleman of the house” za nic ma mój perfekcjonizm i zorganizowanie, po cichu śmiejąc się z mojego ,,kajecika”, jak to zwykle mawia 🙂 Dlatego uważam, iż minikomputer CUBI jest wymarzonym pomocnikiem właśnie dla niego-osoby pasjonującej się nowymi technologiami. Dzięki temu, iż komputer jest gabarytowo mały, mógłby go brać zawsze ze sobą, przede wszystkim do biura, co pozwoliłoby mu lepiej organizować pracę, umawiać klientów tak, by zlecenia nie kolidowały przede wszystkim z życiem rodzinnym. Jak więc komputer mógłby wpłynąć na efektywność mojej pracy? To proste-zorganizowany multimedialnie mąż, to mąż który szybciej wraca do domu, a dzięki temu ja zyskuje towarzysza i pomocnika. Wiadomo, razem zawsze łatwiej i….efektywniej. 🙂
.
Jestem niepoprawną romantyczką-niepoprawną, bo w świecie przesiąkniętym elektroniką odnajduję się doskonale. Moim mottem na życie do tej pory była sentencja wypowiedziana przez Scarlett O’Hara-“Pomyślę o tym jutro”. Niestety pomimo wielu pozytywnych cech, jakie nadają te słowa mojemu skromnemu życiu w roli żony, matki, córki, pracownika WTZ i jedynej w swoim rodzaju koleżanki, sentencja ta posiada również swoją „CIEMNĄ STRONĘ”-wszystko odkładam na później. Coraz częściej bliscy and the others 🙂 , dają mi odczuć, że niestety ich sposób na życie różni się od mojego, a co gorsza mój utrudnia im normalne funkcjonowanie ;-(. Może z takim komputerem byłabym w stanie ogarnąć swoje myśli, zorganizować czas ( nie tylko dla siebie) i zacząć żyć jak człowiek tej epoki? Chyba to jest możliwe?
Może i mi też by się przydał,by jeszcze sprawnuej i szybciej pisać i prowadzić bloga.A miło by mi było zapiznać sie z nowością techologi bo ją lubię.A by sporo pomogło to urządzenie.
Uwielbiam takie nowości: ) Zdecydowanie potrafią ułatwić pracę. Dają bowiem możliwość aby w tych najwygodniejszych dla nas warunkach przyjemnie czynić rzeczy, które często sobie odkładamy. Z reguły powód jest taki,że nam się nie chce włączać laptopa -po prostu nie mamy na to po całym dniu obowiązków ani siły ani ochoty. Często można dzień zakończyć właśnie w wygodnym fotelu i w tych błogich warunkach uczynić coś pożytecznego za pomocą właśnie takiego cudeńka technologicznego jakim jest minikomputer CUBI. Tym samym możemy podnieść jeszcze bardziej efektywność naszej codziennej pracy. Możemy wykonać to co zazwyczaj odkładamy na jutrzejszy dzień i nawet nie odczujemy,że jest to kolejny obowiązek. Minikomputer CUBI to cudeńko, które oprócz tego,że może stać się naszym codziennym towarzyszem, który zawsze może być z nami i w użyciu nie jest trudny. Zdecydowanie ułatwiałby mi efektywność każdego dnia, a ja bym te cudo szanowała i doceniała.
Ostatnio moim ulubionym hasłem jest : „Jestem na Ziemi po to, abym wykonał określoną liczbę spraw. W obecnej chwili mam takie zaległości, że chyba nigdy nie umrę “. Tak! Otóż jestem nauczycielką. Nauczycielką, wychowawcą oraz pedagogiem. Jak każdy nauczyciel tonę więc w konspektach, sprawdzianach i testach. W czasie “wolnym” odbieram telefony od rodziców, koresponduję na facebooku z uczniami i WCIĄŻ MAM ZALEGŁOŚCI 😉 (Nie)STETY jestem również perfekcjonistką, która przygotowuje lekcje tak, by byly one dla ucznia inspiracją do dalszego zdobywania wiedzy. Na pulpicie mojego komputera jest więc wiele prezentacji multimedialnych, filmów i zdjęć dzieł sztuki. Im więcej pomysłów na lekcję, tym większy bałagan na pulpicie 😉 Myślę, że Minikomputer CUBI pomógłby mi nie tylko uporządować moje materiały dydaktyczne, ale także ułatwił prezentowanie ich uczniom 🙂 Z pewnością wówczas mogłabym spokojnie zasiąść choć na chwilę w fotelu, przy filiżance zielonej herbaty i…cieszyć się chwilą 🙂 Pozdrawiam 🙂
Ostatnio do moich ulubionych haseł należy stwierdzenie : „Jestem na Ziemi po to, abym wykonał określoną liczbę spraw. W obecnej chwili mam takie zaległości, że chyba nigdy nie umrę ”. Tak! Jestem nauczycielką. Nauczycielka, która ma wiele zaległości z sprawdzaniu testów, wypracowań, układaniu prezentacji multimedialnych, jednym słowem w sprawianiu, by lekcje byly inspiracją dla uczniów do dalszej nauki. Myślę, że Minikomputer CUBI pomógłby mi w organizacji mojej pracy. Nareszcie mogłabym w jednym miejscu zgromadzić wszelkie materialy niezbędne do poprowadzenia perfekcyjnej lekcji 🙂 A ja mogłabym nareszcie usiąść przy filiżance zielone herbaty i oddać się lekturze książek, które odłożyłam ” na później” 🙂 Pozdrawiam 🙂
Piszesz, że komputer idealnie wpisuje się w każde wnętrze. To prawda, świetny design. Ale ma jedną, kluczową przewagę nad laptopem – nie można go zabrać do łóżka. A brak komputera w łóżku to wiele zalet: dłuższy i spokojniejszy sen, niekorzystanie z narzędzia do pracy w miejscu przeznaczonym na odpoczynek, możliwość przeczytania książki, które też wpływają na nasz rozwój osobisty. Lepiej przeczytać książkę niż beznamiętnie scrollować feed na fejsie.
Wypoczęta i zrelaksowana masz większą produktywność.
A poza tym, jestem geekiem gadżeciarzem i lubię nowe zabawki 😉
świetna sprawa z tym komputerem, nie miałam pojęcia że coś takiego przenośnego w ogóle istnieje
Minikomputer Cubi to chyba spełnienie marzeń wszystkich kobiet mających „na głowie” swoją rodzinę i własny business. W mojej pracy jako agenta ubezpieczeniowego tego typu urządzenie jest niezwykle potrzebne, wszystkie ważne informacje mogą być w jednym miejscu, bez obaw o utratę jakichkolwiek danych. Mój dom jest zarazem moim biurem, co sprawia, że każda możliwość zminimalizowania ilości dokumentów, teczek i segregatorów w domu jest bezcenna. Bez obaw tej wielkości urządzenie można schować przed wszystkiego ciekawymi rączkami małych dzieci, nie martwiąc się, że polisa dla mojego Klienta będzie ozdobiona rysunkami Małych Artystów 🙂 Ważne jest również dla mnie to, że urządzenie jest na tyle małe, by móc bez problemu zabrać całe biuro wkładają je do torebki 🙂
Pozdrawiam serdecznie
Muszę przyznać, że w domu prawie wcale nie używam komputer. Od razu gdy do niego zasiadam, a jestem w domu z moim synkiem on też się zaczyna interesować tym “ustrojstwem” i nic nie mogę w spokoju zrobić
Większość moich postów na blogu napisałam w pracy, w spokojniejszej chwili, czy w weekend. Myślę, że takie kompaktowe urządzenie jak minikomputer Cubi pozwoliło by mi w domu trochę więcej pracować nad blogiem w domu. Mogłabym sobie na niego pozgrywać tylko moje pliki, foldery, dokumenty i miałabym wszystko w jednym miejscu. Byłabym niezależna od domowego kompa, z którego często w domu korzysta mój narzeczony. Miałabym własne urządzenie do pracy. Posiadając taki przenośny komputer mogłabym nagrywać na niego też pliki które trzymam w komputerze służbowym w pracy. Czy pracując na w domu mogłabym dokumenty przynosić do pracy. Na pewno jest to świetne rozwiązanie dla zabieganej wiecznie mamy, by nieco zaoszczędzić czas i spędzać go z bliskimi.
Minikomputer CUBI bardzo by wpłynął na efektywność mojej pracy ponieważ często rano mam dużo roboty przy komputerze lecz nie chce mi się wstawać z łóżka i maszerować do komputera 🙁 W sypialni mam 50 calowy telewizor który idealnie pasuje do minikomputera CUBI lecz nie mam tylu pieniędzy na niego bo wydałem wszystko na telewizor 😛
Jestem uczniem i bardzo często muszę zrobić do szkoły jakiś projekt. Dzięki temu komputerowi wszelkie projekty miałbym pod ręką. Nie zajmuje on dużo miejsca i można go mieć przy sobie i wykorzystać na lekcjach 🙂
Posiadam, fundacje wspierającą edukacje oraz szeroko pojętej informatyki Z samego rana o 9.30 tłumaczę dzieciakom jak wygląda kwestia zapewnienie bezpieczeństwa w internecie, o 11.25 uczę osoby 50+ z obsługi komputera i internetu, a o 15 uczę młodzież programowania robotów, programowania aplikacyjnego oraz obsługi drukarki 3d. Dzwoni telefon: jest spotkanie lokalnych NGO i pojawia się kłopot ze sprzętem. zabieram mini MSI i jadę na miejsce: płyta padła. Podpinam swojego MSI i zajęcia dalej są prowadzone. Lekki, mobilny, szybki, wydajny. Idealny komputer na XXI wiek.
Jestem uczniem technikum informatycznego. Więc w domu na pewno przydałby mi się taki komputer do robienia wielu prac, projektów do szkoły, a gdy braknie czasu w domu, zawsze mogę wziąć go ze sobą i dokończyć prace gdziekolwiek indziej. Do szkoły też mógłbym go wziąć co znacznie ułatwiłoby mi branie tego jakże super minikomputera niż laptopa który waży parę dobrych kilo i do małych nie należy. A jako, że w swoim przyszłym zawodzie komputer to podstawa, to taki minikomputer zawsze przydałoby się mieć przy sobie, sprawdzić coś, lub też w sytuacjach kryzysowych, gdy np. zapomnę pracy z domu lub zapomnę jej wydrukować. Z pomocą przychodzi mi ten oto minikomputer, włączam, podpinam do monitora i mam już wszystkie swoje prace w jednej malutkiej, smukłej konstrukcji. A jako, że też do pracowitych nie należę, to w weekendy mógłbym nawet korzystać z komputera bez ruszania się z łóżka, ponieważ tuż obok niego mam telewizor.
Jestem Fanem gier Najbardziej CS:GO i jestem W domu tylko Sie wyspaća z takim sprzętem Bym Mógł pograć Np w Autobusie W któym spędzam Conajmniej 2 godziny I nie Wracam Po Pracy do domu tylko czekam z 2 godziny by pojechać na siłownie i Gdy bym miał taki oto Komputer To by było Mi Łatwiej Zabić Czas.
Gdy bym miał takie małe szybkie nie zawodne cudo to bym miał niebo w ręce szybko wszędzie i gdzie tylko chesz o każdej porze czy w domu czy też w pracy nie zawodny mały zgrabny a do tego pojemny zawsze chciałem mieć takie cudo przyspieszyło to by mi wykonywanie prac domowych jak i tych dodatkowych na imprezę się nadaje bo nie zajmuje tyle miejsca co laptop czy stacjonarny komputer a do tego jest fajny taki prezent to bajka ale co to dla graczy gdy chcesz pograć u kolegi na komputerze ale on się boji że ściągne mu wirusa podlaczam do tv i gram se wszędzie gdzie tylko bym chciał bardzo chciałbym to dostać by to dostać to trzeba czekać a raka okazja to 1 do 1,000,000,000
A do tego bym mógł szybciej pomagać ludziom kiedy mają problem z komputerem lub innym urządzeniem elektronicznym więc wiecie ile czasu trzeba spędzi by im pomóc +jedzenie dla rodziny, posprzątać dom , pracować itp. A takie cudo przy prasowaniu to coś co przyspieszył by prasowanie nawet o godzinę więc czemu macie dawać komuś kto ma bd komputer i jeszcze chce cos co zostawi w kącie a u mnie w rodzinie potrzeba komputera a zwlaszcza dla mnie bo w tym czasie to korzystam z laptopa rodziców a bardzo potrzebuję komputera który przyspieszy przeglądanie
Coz, jestem mloda, ale jednak zamowienia juz mam, albowiem na codzien zajmuje sie rysowaniem digitali, czyli rysunkow i innych rzeczy na komputerze. Taki komputer przydalby mi sie do mojego tableta graficznego, poniewaz obecny laptop jest w tak zaplakanym stanie, ze az mi sie chce plakac gdy z niego korzystam, nie widze dokladnej barwy, gdy rysuje, a komputer mini zawsze moge do monitora mojego cudownego podlaczyc. Wiec jakby nie patrzec to nie tylko praca to tez moje marzenie, aby stworzyc komiks, ktory “przeleci” cala Polskie oraz inne panstwa. Zawsze chcialam to robic i zawsze bede! 🙂
Na codzien raczej rysuje, nie jestem moze pelnioletnia i nie mam pracy, ale mam sporo zamowien na roznych stronach. 🙂 Jak wiemy grafika jest potrzebna wszedzie, bo bez grafiki to jak czarno bialy swiat. 😀 A wiec komputer ten przydalby mi sie do mojego tableta graficznego, dzieki niemu moglabym pracowac spokojnie, gdyz moj laptop jest w oplakanym pikselowym stanie, a komputer moglabym zawsze podlaczyc do monitora i od razu praca jest wyrazna. 😀 Moze to nie jest praca, moze w przyszlosci nia bedzie, ale narazie jest to moim marzeniem – rysowac i narysowac komiks, ktory “przeleci” Polske i inne kraje! 🙂
Taki minikomputer CUBI bardzo wpłynąłby na efektywność mojej pracy, ponieważ na co dzień muszę wykorzystywać do tych celów notebook taty, albo mamy :(. Jestem uczniem w technikum informatycznym i mam obycie z różnym sprzętem, więc nie musicie bać się o to, że nie będę o niego dbał, czy nie wykorzystam drzemiącego w nim potencjału ;). Jego dysk SSD pozwoliłby mi na bardzo komfortową pracę, oraz przechowywanie plików tekstowych, prezentacji, arkuszy kalkulacyjnych oraz plików PDF. To dla mnie bardzo ważne, bo dotychczas przenosiłem ze sobą dane na pedrivie 4gb i baardzo często tego miejsca brakowało. Wykorzystywałbym go również do przeglądania internetu gdziekolwiek, gdzie mógłbym go podłączyć do monitora lub telewizora. 🙂 Po prostu marzę o minikomputerze CUBI! Rodzice mają w grudniu sporo wydatków, (wiadomo) więc nie mogę liczyć na tak wspaniały prezent od nich, jakim byłby minikomputer CUBI od MSI..
No cóż, pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt, póki mam okazję! ;).
Nie widzę swojego komentarza :C
1Taki minikomputer CUBI bardzo wpłynąłby na efektywność mojej pracy, ponieważ na co dzień muszę wykorzystywać do tych celów notebook taty, albo mamy :(. Jestem uczniem w technikum informatycznym i mam obycie z różnym sprzętem, więc nie musicie bać się o to, że nie będę o niego dbał, czy nie wykorzystam drzemiącego w nim potencjału ;). Jego dysk SSD pozwoliłby mi na bardzo komfortową pracę, oraz przechowywanie plików tekstowych, prezentacji, arkuszy kalkulacyjnych oraz plików PDF. To dla mnie bardzo ważne, bo dotychczas przenosiłem ze sobą dane na pedrivie 4gb i baardzo często tego miejsca brakowało. Wykorzystywałbym go również do przeglądania internetu gdziekolwiek, gdzie mógłbym go podłączyć do monitora lub telewizora. 🙂 Po prostu marzę o minikomputerze CUBI! Rodzice mają w grudniu sporo wydatków, (wiadomo) więc nie mogę liczyć na tak wspaniały prezent od nich, jakim byłby minikomputer CUBI od MSI.
2Gdy bym miał takie małe szybkie nie zawodne cudo to bym miał niebo w ręce szybko wszędzie i gdzie tylko chesz o każdej porze czy w domu czy też w pracy nie zawodny mały zgrabny a do tego pojemny zawsze chciałem mieć takie cudo przyspieszyło to by mi wykonywanie prac domowych jak i tych dodatkowych na imprezę się nadaje bo nie zajmuje tyle miejsca co laptop czy stacjonarny komputer a do tego jest fajny taki prezent to bajka ale co to dla graczy gdy chcesz pograć u kolegi na komputerze ale on się boji że ściągne mu wirusa podlaczam do tv i gram se wszędzie gdzie tylko bym chciał bardzo chciałbym to dostać by to dostać to trzeba czekać a raka okazja to 0,5 do 1,000,000,000
Jaki plagiat ;0
Witaj Małgorzato,
Przedstawię się ponieważ uważam, że dobrze wiedzieć z kim się obcuje – a przynajmniej wiedzieć jak się nazywa. Nazywam się Oskar, mam 22 lata, przeszedłem nie tak dawno na II r. Ekonomii na Uniwersytecie Wrocławskim, dodatkowo w tygodniu pracuję i zajmuję się swoimi hobbistycznymi sprawami, buty, komputery, odnawianie rzeczy, pisanie i czytanie tekstów. Od czasu do czasu wpadam do twojego kąta i sprawdzam co ciekawego znów przygotowałaś. Chociaż jestem mężczyzną to lekko i przyjemnie czyta mi się twoje teksty – dodatkowo zawsze coś ciekawego można z nich wyciągnąć. Jak teraz już wiesz trochę mniej o mnie niż ja o Tobie mogę z czystym sumieniem ustosunkować się do twojego pytania :)).
– – – Jak minikomputer CUBI mógłby wpłynąć na efektywność Twojej pracy?
Krótko; Piszę, czytam, maluje, nagrywam, uczę się, pracuję. Bardziej szczegółowo; bardzo dużo udzielam się na forach internetowych, stronach, przez pewien czas dawno temu prowadziłem swojego bloga na którego jednak nie miałem czasu, aby nie być gołosłownym podaję niżej (moim zdaniem) najlepszy z tamtego czasu tekst napisany w całości przeze mnie,
“Szczęście co to w ogóle jest? Co to znaczy być szczęśliwym? Jeżeli ktoś nigdy nie doznał tego uczucia to jak może rozróżnić czy jest szczęśliwy czy nie? Człowiek szczęśliwy wydaje się być wypełniony, tak jakby niczego by mu nie brakowało, dopieszczony do każdego cala, nie przejmujący się problemami, nie zważający na biegnący wokoło niego świat. A nieszczęście ? Jeżeli przyjmiemy że człowiek szczęśliwy wydaje się pełny, to w takim razie jeżeli antonimem “człowieka wypełnionego szczęściem” będzie “człowiek pusty, nieszczęśliwy” można przyjąć że dzięki nieszczęściu pustoszejemy, zazwyczaj nasze szczęście lub nieszczęście zależy od ludzi nam bliskich. Bo jeżeli ktoś jest nam bardzo bliski wypełnia tą pustkę, i ta osoba nie powinna opuszczać tego miejsca ponieważ to ona je wypełnia i najwyraźniej do niego pasuje jak kawałek układanki, a jeżeli ta osoba odchodzi to ta pustka wraca i nikt inny jej nie zapełni lub trzeba czekać długo żeby ktoś się do tego miejsca dopasował. Co nie znaczy to że można zapomnieć o otaczających nas osobach którzy martwią się o nas i także w jakiś sposób wypełniają tą pustkę, może nie do końca ale nie pozwalają nam myśleć o tym że gdzieś jest jednak niedociągnięcie, że gdzieś jest ten kawałek który brakuje, jak puzzle które się układa. Trzeba mieć kompletny zestaw żeby obraz pasował idealnie, a gdy brakuje nam jednego puzzla w środku to takowa praca jest nie pełna, dlatego dobrze mieć jak najwięcej “puzzli” które jednak potrafią tak wyeksponować obraz by ten mały szczegół nie zaprzątał nam głowy, lecz żebyśmy o nim nie zapomnieli . Każdy może definiować pojęcie szczęścia na swój własny sposób, ja jednak podałem tylko marną definicję jak ja to widzę i odczuwam. ”
Wystartowałem również w jednym z konkursów MSi, a oto moja praca:
http://zapodaj.net/images/196e4ed50c122.jpg
1 miejsce wraz ze swoim opowiadaniem o superbohaterze, aktualnie pracuje nad kontynuacja opowieści ponieważ wśród znajomych cieszy się ogromnym zainteresowaniem wiec doszedłem do wniosku i zadałem Sobie pytanie, ze jeżeli ktoś uważa to za fajne, to czemu tego nie kontynuować. Niestety chociaż pracuje, ciężko utrzymywać sie jest samemu (a odkąd studiuje nie wziąłem grosza od rodziców), gdzie przede wszystkim wydatki oscylują w granicach 1100zl (mieszkanie + studia). Niestety musiałem dokonać właściwej decyzji i jeżeli chciałem postawić na swój rozwój i przyszłość musiałem spieniężyć sprzęt. Za pieniądze ”zdobyte” za 1 nagrodę, opłaciłem cały rok studiów, co bardzo pchnęło do przodu moja edukacje – ponieważ nie musiałem pracować po 12h, a mogłem ten czas przeznaczyć na naukę.
Aktualnie moim sprzętem jest z 2006 roku Toshiba Satellite, któremu jakiś miesiąc temu wracałem, życie, a wyglądało to tak, że z drugiego popsutego (ale sprawnego fizycznie), zakupionego za grosze, wymieniłem podstawowe elementy takie jak obudowa, zawiasy, CD-ROM itd. Udokumentowanie nawet:
https://instagram.fwaw3-1.fna.fbcdn.net/hphotos-xta1/t51.2885-15/e35/11821827_1491444804486495_900306016_n.jpg
i wygląda jak nowy i chociaż nie jest ‘demonem szybkości’ to nijak się na nim działa. Wiadomo ze na takim komputerze rożne operacje wykonuje się 10 razy wolniej, czekam na otworzenie strony, na odświeżenie, na zamkniecie, czas każdej czynności jest wydłużony (nie powiem, trenuje to cierpliwość). Niektóre programy z naturalnych przyczyn się wgl. nie otwierają chociażby pakiet office, na którym z chęcią pracowałbym częściej, ale nawet nie otwiera się power point, a Excel mocno zacina. Programy działają gorzej niż na moim telefonie (który tez już nie jest nowy). Dlatego nowy kompaktowy sprzęt z pewnością pozwoliłby na zaoszczędzenie czasu, nerwów, a przede wszystkim pozwoliłby na efektywniejsze korzystanie z programów, które są niezbędne do mojej pracy, uczelni czy nawet hobby, a co jednocześnie przekładałoby się na szybsza realizacje założonych celów. Toshiba jest w mojej rodzinie od nowości i przeszedł wiele, na pewno się go nie pozbędę, ale czas na nowy sprzęt, czas na sprzęt który swoja konfiguracja skróci czas wykonywania podstawowej czynności z dwóch godzin do 15 minut. Wszystko co wyżej uwzględniłem zostało szczerze napisane i w żaden sposób nie zostało przekoloryzowane. Uważam (nieskromnie niestety) ze jestem osoba kreatywna, o głowie pełnej pomysłów, a przede wszystkim energiczna i dążąca do swoich celów, w każdą swoja prace wkładam jak najwiecej starań i energii, a jedyne co hamuje a raczej opóźnia moja prace i jednocześnie rozwój, to mój sprzęt. Tak wiec, już widzisz Małgosiu jak taki kompaktowy sprzęt pomógłby mi w codziennej pracy i zaoszczędzeniu czasu. Życzę wszystkim startującym dużo szczęścia, pozdrawiam Ciebie i życzę dobrej zabawy w czytaniu zgłoszeń. Pozdrawiam
Niezmiernie mi milo Oskarze! Pozdrawiam!
Bardzo się cieszę, mi również. Mam tylko nadzieję, że nie zanudziłem :- )
Wow, bardzo się ciesze! Świetny prezent na same święta :D!
Po faworyzacji komentarza Oskara jeszcze w trakcie trwania konkursu, inteligentniejsi czytelnicy mogli się domyślić, kto wygra…hmmm chyba trochę nie fair jest odpowiadać na komentarz, a potem dawać tej samej osobie nagrodę. Trzeba już było w tym momencie zakończyć konkurs, a nie nabijać sobie frekwencję naiwnymi czytelnikami. Szkoda…..
Kingo…bardzo mi przykro jeśli uważasz ze wynik konkursu jest niesprawiedliwy. Odpowiedziałam na komentarz (nie tylko ten jeden zreszta) ponieważ Oskar jako jedyny bardzo obszernie przedstawił swoją postać.Czy myślisz ze gdybym na tamtym etapie wiedziała że wygra właśnie On to odpisywalabym na komentarz? Raczej nie…
Zapewne taki minikomputer CUBI bardzo wpłynął by na efektywność mojej pracy czy to robienie prezentacji do szkoły, czy to robienie zadań na informatykę oraz pewnie do komunikowania się ze znajomymi, ponieważ mój komputer już powoli wysiada :D. Zawsze marzyłem o nowym komputerze i przez spore wydatki nie miałem okazji kupić komputera, ale mam okazje wygrać konkurs i cieszyć się z dobrego minikomputera. Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt ! 🙂
Witam, jestem Kamil, mam 18 lat, aktualnie uczęszczam do technikum na profil informatyczny, już połowa 3 roku za mną, do tej pory nie mogłem się jakoś zorganizować, żeby nauka nie była dla mnie problemem, który mnie męczy i w końcu wychodzi na to, że nie uczę się wcale. Jednak całkiem niedawno dotarłem do książki Gary Keller’a i Jay Papasan’a pod tytułem “Jedna Rzecz”, przeczytałem tą pozycję i mogę polecić każdemu, zmieniła moje życie i wreszcie zaczynam robić coś co powinno przybliżyć mnie do życiowego sukcesu. Ale powracająć do pytania “Jak CUBI miałby wpłynąć na efektywność mojej pracy?”.
Cóż, odpowiedź trudna nie jest, CUBI, pozwoliłby mi na przenoszenie różnych projektów, które mam do zrobienia w szkole, takich jak sprawozdanie z konfiguracji routera, czy tez pliki na stronę, którą tworzę dla szkoły, ponieważ się zgłosiłem do tegoż zadania 🙂 Kiedyś, to bym nawet do przeczytania tekstu się nie zgłosił z własnej woli, a teraz się okazuje (po przeczytaniu książki Kellera), że w poniedziałek będę prezentował efekty końcowe projektu w którym nasza szkoła uczestniczyła przed prezydentem miasta, prasą i rodzicami. W sumie można by pomyśleć, że się chwalę w tej chwili, cóż, tak właśnie jest :).
Z minikomputera CUBI mógłbym zrobić na przykład też serwer plików, własny serwer, co prawda wiąże się to z jego ciągłą pracą, ewentualnie na noc bym go wyłączał, taki serwer tworzy możliwość dostępu do wszystkich ważnych plików o każdym czasie w każdym miejscu, nawet jak by nie wystarczyło pojemności, zawsze można ją zwiększyć po przez podłączenie dysku. Nadmienię, też, że zamierzam założyć bloga w sobotę o technologi i stylu życia, także CUBI byłby świetnym narzędziem do rozpoczęcia takiej działalności, ponieważ mój obecny sprzęt to tragedia, czasami się nawet wyłącza w czasie pracy, muszę wszystko zapisywać co 2 minuty, jest to naprawdę uciążliwe :/. No myślę, że to było na tyle. Muszę się też przyznać, że dowiedziałem się o tym blogu dopiero dzisiaj z postu MSI na facebook’u, ale naprawdę z tego co widzę jest tu bardzo dużo ciekawej treści, tak jak na przykład ten właśnie artykuł 🙂
Pozdrawiam 🙂
Minikomputer ulatwilby mi wykonywanie codziennych czynnosci oraz wszystko mialbym zawsze przy sobie co wyklucza taszczenie wszedzie niepotrzenie duzego laptopa. Male jest piekne, a na dodatek porencze( ͡° ͜ʖ ͡°) co sprawia, ze dzien staje sie piekniejszy i pelny kolorow jak ten blog ?
Dla kogos moze sie wydac slaby i do niczego lecz pomimo, a moze nawet dzieki malym rozmiarom jest to komputer z duzym potencjalem oraz szerokim wachlarzem zastosowan, a to wszystko w designerskim “pudeleczku” ktore zajmie malo miejsca w plecaku, torbie czy tez teczce a nawet kieszeni. Cubi mowi samo za siebie ?
Jak minikomputer CUBI mógłby wpłynąć na efektywność Mojej pracy?
Bez przesady po pracy czas kochani na relaks 😉
Mojego Cubi użyłbym do odtwarzania filmów… Ale nie w domu, a w samochodzie, jako mało przenośne kino plenerowe dla mnie i znajomych. Schowałbym go w bagażniku w bocznej ściance, wraz z małą przetwornicą. Dodatkowo rzutnik na wyjście HDMI, bezprzewodowa mysz, oraz klawiatura. Parę rozkładanych krzesełek, piwo i popcorn w rękę. I mamy cudowne kino plenerowo-samochodowe. Ewentualnie mógłbym go wykorzystać jako małą skrzynkę retro na emulacje starych konsol typu nes (pegasus). Pozdrawiam 🙂
Głęboko wierzę, że rozwiązałby problem samoprzylepnych karteczek, które średnio skutecznie (ale lata przyzwyczajeń robią swoje )spełniają swoją rolę w moim życiu, a jako że przemieszczają się we wszystkie możliwe miejsca na grzbiecie, w futerku lub pod łapkami puchatego persa – wizyta u dentysty przełożona już trzykrotnie …
Dodatkowo, przez brak całej masy zbędnych otworków na sierść – jestem przekonana, że minikomputer i mój persik również przypadną sobie do gustu 😉
Na co dzień mym pochłaniaczem czasu jest szkoła u nauka, jednak wieczorami rozwijam swe zainteresowania i pasje którą stała się elektronika a szczególnie komputery/laptopy. Zazwyczaj serwisuje i naprawiam sprzęt lecz najwięcej radości mam gdy dostaje zamówienia na złożenie jednostki. W tym momencie rozpoczyna się mój żywioł. Uwielbiam coś planować porównywać, czytać tak aby złożyć jak najlepszą jednostkę. Często biorę laptopa by ukazać klientowi propozycje podzespołów i fakty związane z nimi, natomiast gdy jeżdżę na naprawy często potrzebuje małego sprzętu na którym pobiorę czy to sterowniki, oprogramowanie lub na którym mogę coś wyświetlić na szybko u klienta. Sprzęt jak mikrokomputer Cubi pozwoliłby mi zaoszczędzić nie tylko czas oraz obniżyć wagę torby serwisowej ale i rozwinął by mnie o znaczny krok do przodku. Prezentacje w 3D opisy dokładne szczegóły produktów i ukazanie klientowi czegoś u niego na miejscu to niewątpliwie atut. Wzbudzenie zainteresowania takim mikrokomputerem to kolejny aspekt dzięki któremu mógłbym się wyróżnić na tle innych. Początki mej pasji nie były łatwe cieszę się jednak że poszerzam wiedze i ciągle się rozwijam. W przyszłości gdy mi tylko na to doświadczenie pozwoli chcę otworzyć własną stronę oraz kanał na YouTube gdzie będę prowadził ciekawe podejścia do naprawy czy sytuacje jakie można na co dzień napotkać korzystając z sprzętu komputerowego.
A więc co mógłbym zyskać dzięki CUBI?
+ Znacznie szybsze wykonywanie napraw/diagnostyki
+ Możliwość korzystania i wyszukiwania potrzebnych mi w danej chwili informacji/programów
+ Odciążenie torby dzięki zastąpieniu laptopa i sterty dokumentacji
+ Szybka możliwość prezentacji 3D i specyfikacji produktów u klienta czy to na TV lub monitorze
+ (A dla siebie na co dzień domowe centrum multimedialne)
1. Pomógł by mi w szkole(technikum informatyczne) z racji tego, że komputery nie zawsze działają a większość “zamula” a projekty jak i proste programy oraz skrypty same się nie napiszą a terminy gonią a każda chwila jest cenna
2. Jestem Harcerzem taki komputer śmiało mógłbym zabierać na wszelkiego rodzaju kursy, biwaki, zloty i obozy (z PC jest to trudne a laptopa nie mam).
3. Pozwoliło by mi to, na sprawniejsze prowadzenie zbiórek, ponieważ rzutnik zakupiliśmy z kasy drużyny i służy nam wszystkim (chociaż w szczególności mnie do wizualizacji tego co im mówię)
4. Podczas zgłaszania wszelkich formularzy i wysyłania stosów “papierów” do hufca czy chorągwi nie trzeba by było robić “sztabu” u kogoś w domu tylko można by na spokojnie usiąść w harcówce i wysłać z niego co potrzeba.
5. Po dniu pełnym napięcia można by zagrać w jakąś prostą odmóżdżającą grę tylko dla relaksu.
Notatka dla autorki bloga:
Fajny blog, ciekawe wpisy, podeśle koleżance, bo pewnie jej się spodoba (nie mówiąc już że może zacząć uczyć się coś pichcić)
Pozdrawiam.
Studiuje na studiach dziennych, jednocześnie pracując w firmie sprzedającej bilety na transporty miedzynarodowe. W wolnym (Ha, to mi się udało!) muzyk, zapalony PC’towy gracz i poeta. Nie da się ogarnąć tego wszystkiego, bez odpowiedniego sprzętu którego mi brakuje.. Teksty piosenek, opowiadania, papiery do pracy, notatki na studia, savy do gier.. Laptop zbyt duzy, telefon zbyt mało “pojemny”. :<
Jestem nurkiem, wiele podróżuję i dobrze by było mieć w podróży takiego małego kompana przy boku. Głownie do oglądania i magazynowania na nim podwodnych zdjęć i nagrań oraz kontaktu z rodziną i światem. Chyba wygodniejszego i bardziej mobilnego sprzętu niż CUBI nie znajdę. Lekki, szybki i poręczny to główne jego zalety.
Wpłynąłby znacznie,
1. Mógłbym go brać ze sobą wszędzie.
2.Nie zajmuję dużo miejsca więc nie będzie mi przeszkadzał w wykonywaniu pracy.
3. Nie tracąc czasu by zgrywać dane z komputera, po prostu zabieram go tam gdzie akurat będzie potrzebny.
4. Po za tym za taką cenę, żal byłoby nie spróbować
W dzisiejszych czasach brak czasu na Przebywanie z rodziną na kontakt z nią wiecznie człowiek goni za pieniądzem , za karierą .Majac takie cudo przy sobie zawsze mamy kontakt z rodziną z naszymi bliskimi ,dzieki temu użądzeniu mozemy wiele, świat stałby sie prostrzy i bardziej dostepny .Mogli bysmy przechowywac na nim chwile radości smutku chwile które nas unoszą , i pomoże nam w naszej karierze zaoszczedzając nam czas który jest chyba najcenniejszy a on tak szybko przemija.
Poprostu te cudo +ja mozemy zdziałac dużo dla ludzkości 🙂
Moim mażeniem jest nagrywanie na yt różnych gier komputerowych ale mój komputer ma już 10 lat i nie wytrzymuje nagrywania i grania w gry online. Także mini komputer pomugłby mi w spełnieniu mojego marzenia…. mam 14 lat chciałbym iść do technikum informatyczne ale także nie moge się rozwijać bo wiadomo słaby komp. …….. Ten mini komputer pomugłby mi spełnić mażenie i rozwinąć moje zaiteresowanie informatyką
Mi że ten komputer pomoże mi .. moim mażeniem jest nagrywanie na yt różnych gier komputerowych ale mój komputer ma już 10 lat i nie wytrzymuje nagrywania i grania w gry online. Także mini komputer pomugłby mi w spełnieniu mojego marzenia…. mam 14 lat chciałbym iść do technikum informatyczne ale także nie moge się rozwijać bo wiadomo słaby komp. …….. Ten mini komputer pomugłby mi spełnić mażenie i rozwinąć moje zaiteresowanie informatyką
Wspaniały pomysł szczególnie dla Nas, kobiet. Czasem dobry pomysł na blogowy wpis, ciekawą postać, opowiadanie wpadnie do głowy między praniem, a robieniem obiadu. Myślę, że taki komputer ułatwiłby mi pracę nad powieścią nad którą pochylam się od kilku lat, samo zbieranie materiałów czy “reaserch” bywa trudne na moim obecnym laptopie, który ma problem z “uciągnięciem” otwartej przeglądarki 🙁 Moim największym marzeniem jest wreszcie coś wydać, do tej pory pisałam krótkie formy, to pierwszy takie większy projekt jaki staram się stworzyć 🙂
Jak minikomputer CUBI mógłby wpłynąć na efektywność Twojej pracy? Hmmm… Zyje w ciagłych rozjazdach. Nie jednokrotnie zdarzalo się ze w pracy potrzebowałem dostepu do komputera aby wyslac jakies wazne dokumenty lub pograc w jakas ciekawą gierkę a bylem naprzyklad w tym momencie 300km od mojej maszyny własnie od MSI, a jezeli juz mowa o firmie MSI… Wasz sprzęt jest najlepszej jakości! Wiem bo sam go uzywam od 3 lat i nie zamienilbym go na zaden inny! Zero problemów ze spokojem moge grac w najbardziej wymagajace gry i renderowac filmy oraz grafiki dosłownie w kilka sekund! Minikomputer CUBI to cos co jest stworzone dla ludzi takich jak ja! Majacych stresujaca prace i chcacych sie zrelaksowac np przy wiedzminie czy tez czytajac jakas ciekawa lekture w internecie , a nie moge bo komputer stoi w domu 🙁 . Nie musiałbym juz meczyc sie z telefonem lub innymi “Mobilnymi urzadeniami”. Tylko podlaczam do telewizora klick i moge robic wszystko czego moja dusz zapragnie ! nawiazujac tez do bloga pani Małgosi. Wbrew pozorom nie jest on tylko skierowany dla osób plci zenskiej… ja jako osoba bedaca mezczyzna tez lubie ładnie i oryginalnie wystroic np. stół wigilijny lub zrobic swietny swiateczny wieszak na skarpety razem z poradnikami “Lady of the house”. Pozdrawiam “Mister of the house” 😉
1.Ułatwił by mi podróżowanie np. nie muszę zabierać całego okablowania tylko zabieram minikomputer od MSI i problem rozwiązany. 2. Przydał by mi się nowy komputer bo mój wielkie pudło i pełno kabli. 3.Nie zajmuje dużo miejsca. 4.Ma fajny kolor. 5.Wygląda stylowo. 6.Mógłbym go zabierać do kumpli. 7.Pomagał by w odrabianiu zadań bo mam ich po uszy. 8.Ma dobrą kartę graficzną,procesor bardzo by mi się przydał ,bo na moim kompie nie mogę nawet zagrać w Farming Simulator 15 9.Chciałbym go bardzo wygrać.
ten komputerek przydałby mi sie w pracy pisamnej itp. Jest mały, poreczny to jest atut jego i wgl
Witam !!!
Taki komputer przydał by mi się ponieważ w marzeniach chciałbym zostać informatykiem piszącym gry komputerowe. A warunki nie pozwalają mi na zakup dobrego sprzętu i nie zawsze swój sprzęt (który mam) mogę brać ze sobą. Z takim urządzeniem świetnie bym se radził i do tego w prawie każdym miejscu. Z góry dziękuję za wybranie mej skromnej osoby
😉
Od dawna noszę się z zamiarem kupna minikomputera, a Msi Cubi to propozycja której do tej pory nie znałem, a pasuje mi wręcz idealnie 🙂 Już spieszę z wytłumaczeniem do czego ten komputer by mi się przydał. Otóż dużo podróżuję, w wyniku czego nie ma mnie w domu. Podróże odbywam głównie służbowo, podczas których przedstawiam prezentacje, zdjęcia i analizy, taki komputer z racji posiadanego portu HDMI byłby dla mnie wręcz wymarzony!
Wszyscy znajomi proponują mi bym skorzystał z laptopa, jednakże potrzebuje pełnowymiarowej klawiatury, nie lubię touch padów, a skoro mam to wszystko i tak ze sobą, to podłączenie minikomputera Cubi do telewizora w hotelu rozwiązało by wszystkie moje problemy 🙂
Jest łatwy w przenoszeniu, ma wszystkie niezbedne porty.. Marzenie! 🙂
Witam szanowne Grono Jury.
Mam na imię Ela i jestem mamą trójki moich dzieci.
W pierwszych słowach chciałabym serdecznie podziękować Tobie Małgosiu za wspaniały wpis, o którym ciągle myślę i, który ciągle przypomina mi o tym jak ważne jest nie odkładanie wszystkiego na później.
Szczerze mówiąc nigdy nie mam planu na nadchodzący dzień ponieważ jeszcze nie udało się mi go zrealizować tak jakbym sobie tego życzyła.
Jak każda mama cały dzień mam zorganizowany do ostatniej minuty. Jestem osobą, która lubi wyzwania, która chce iść do przodu i staram się wszystkie moje plany i pragnienia spełniać na tyle na ile mogę. Od tamtego roku zaczęłam prowadzić bloga, który na razie “stoi w miejscu”. W tym roku zaczęłam studia, które od dawna były moim marzeniem. Stos kartek przypominających mi o codziennych obowiązkach ale też przyjemnościach szukam po całym mieszkaniu. Uczę się i pisze na komputerze moich dzieci, który stoi w ich pokoju.
Taki mały komputer bardzo by się mi przydał, na pewno ułatwi mi rozplanowanie mojego czasu. Mogłabym spokojnie kiedy dzieci śpią “tworzyć” dalej swojego bloga oraz uczyć się i przygotowywać prace na moje studia. Uwielbiam również robić zdjęcia i dzięki temu małemu urządzeniu mogłabym je zapisywać, a dzięki odpowiednim programom również upiększyć.
To byłby dla mnie wspaniały prezent.
Pozdrawiam serdecznie.
Witam serdecznie, jestem studentką edukacji wczesnoszkolnej i przedszkolnej. W przyszłości pragnę być kreatywną i “nawiedzonym nauczyciele” w tym dobrym znaczeniu. Realizuję się jako animator zabaw dla dzieci organizując urodziny, warsztaty: balonowe, plastyczne dla dzieci. Potwierdzeniem może być moja storna na Facebooku: ww.facebook.com/animadladzieci/. By dobrze przygotować się do pracy zabieram z sobą tony potrzebnych materiałów, które mają dać wiele radości dzieciakom. Oczywiście pod pachą targam jeszcze komputer, który jest moim nieodzownym narzędziem. Myślę, że posiadanie takiego super nowoczesnego, malutkiego, pięknego kształtu sprzęciku jakim jest Minikomputer Cubi marki MSI byłoby spełnieniem moich najskrytszych marzeń!!! Mogłabym zabierać go wszędzie wrzucając go do mojej torebki i dając radość wszystkim małym dzieciakom. Mogłabym mieć wszystkie materiały jakie mi są potrzebne w jednym magiczny pudełeczku.
Minikomputer CUBI mógłby wpłynąć na efektywność mojej pracy, ponieważ jestem młodą osobą jednocześnie uczącą się i pracującą, a dostęp do komputera i internetu jest moją nieodłączną częścią życia.
W przypadku pracy, komputer ten przydałby się do wyjazdów, dzięki czemu wszystko co potrzebne znajduje się w jednym miejscu, bez noszenia zbędnych przenośnych pamięci, które często lubią się gubić. Oczywiście z racji, że tak mały komputer można zabrać praktycznie wszędzie, to wiele dokumentów mógłbym przenieść do niego oszczędzając miejsce, oraz papier.
Natomiast jeśli chodzi o naukę, to jak wiadomo wiele szkół nie ma najlepszych komputerów, a noszenie komputera stacjonarnego nie wchodzi w grę. Przygotowywanie prac, oraz prezentacji w grupach byłoby stanowczo efektywniejsze, z racji tego, że CUBI może zostać w każdym momencie zostać przeniesiony od jednej osoby do drugiej, bez utraty zbędnych danych.
Uważam właśnie dlatego, że ten minikomputer mógłby wpłynąć na efektywność mojej pracy, ponieważ jest bardzo małym komputerem, gdzie wszystko mógłbym posiadać w jednym miejscu.
Zajmuję się wypiekiem ciast na różne okazje. Bardzo często w czasie pracy wykorzystuję komputer i internet, które już nie raz ratowały mi tyłek (mimo tylu lat zajmowania się wypiekami nie wie się wszystkiego). Przerobiłem już wszystko telefon, smartfon, tablet, laptop itp. ale ze względu iż te urządzenia w kuchni sprawdzają się kiepsko (są nieporęczne raz za małe raz za duże, a poza tym ciężko utrzymać je w czystości i są nieodporne na zanieczyszczenia kuchenne) wpadłem na pomysł aby zbudować większy tak jakby tablet wbudowany w drzwiczki szafki. Zaopatrzyłem się już w niezbędne narzędzia i jeden z niezbędnych podzespołów tj. 23″ monitor dotykowy. I tu właśnie nieodzownym i integralnym elementem byłby mini komputerek Cubi. Dzięki temu że można zamontować go z tyłu monitora dzięki mocowaniu typu VESA, całość tj. monitor + Cubi zajmowały by w szafce bardzo mało miejsca. Całość ukryta była by wewnątrz a na zewnątrz byłby tylko widoczny ekran monitora, którym sterowało by się dzięki dotykowi. Ułatwiło by to mi nie tylko obsługę ale i dbanie o czystość, ekran wystarczyło by przetrzeć szmatką i gotowe. A ja dzięki temu otrzymałbym potężne medium, które ułatwiło by mi moje poczynania w kuchni.
CUBI poprawiłby moją wielozadaniowość przez to, że mogłabym zabierać go ze sobą wszędzie – po co mam nosić wszędzie laptopa, skoro takie elementy zestawu komputerowego jak wyświetlacz, klawiaturę czy wreszcie gryzonia komputerowego w każdym miejscu, gdzie można się podłączyć odnajdę? W domu zainstalowałabym go z tyłu monitora 24″ i przez to zyskała ogromny obszar roboczy (narzeczony coś marudzi, że powinnam napisać – montaż vesa)! Przez takowe sklejenie komputera z monitorem mogłabym go też swobodnie przenosić w granicach mieszkania – przecież jego podzespoły są bezprzewodowe – i czy to gotować razem z nim, czytać książki, czy wreszcie oglądać filmy 😉 No i jak wspomniałam na początku – odłączam go, wrzucam do torebki i już! (zawsze też można zaszaleć i kupić monitor dotykowy !!!)
I razem z CUBI-m lecim na Szczecin 😉
Minikomputer CUBI z pewnością wpłynąłby pozytywnie na efektywność mojej pracy, ponieważ ułatwiłoby mi to organizację czasu. Na chwilę obecną studiuję indologię (w tym roku pisanie pracy), dodatkowo uczę się hebrajskiego. W wolnym czasie, którego jest już mało staram się pracować, aby spełnić swoje marzenie 🙂 Konkretnie siedzę przed starym laptopem i tworzę smoki… Chciałabym w przyszłości tworzyć grafikę pod gry komputerowe (ale nie tylko). Obecnie stan laptopa, który nie wytrzymuje już moich pomysłów, pogarsza się z tygodnia na tydzień. W trakcie pracy nad konkretnym projektem muszę restartować go przynajmniej raz, co jest dosyć… upierdliwe 🙂 Jeśli chodzi o organizację czasu to jest kiepsko, ponieważ jestem osobą, która nad swoje zdrowie przedkłada naukę i pracę. W efekcie anemia gwarantowana! Jednak uważam, że każdy etap życia trzeba w pełni wykorzystywać, żeby nie skończyć w dole U. Jednak z drugiej strony taki minikomputer mógłby oszczędzić czas i w moim przypadku nerwów… np. gdy przez szwank pamięci trzeba zrobić coś z czasem prędkości świetlnej zamiast “zen” ma się panikodepresjohisterię. Jednak z ewentualnym wykorzystaniem cubi będę mogła uniknąć nieporozumień i tym samym niepotrzebnie stresujących sytuacji. Jednocześnie umili mi to czas pracy, a także usprawni (co byłoby wspaniałą odmianą). Nie mówiąc o tym, że może udałoby mi wtedy zabrać komputer do ludzi i zrobić pierwszą prezentację na uczelni, co w obecnym stanie nie jest możliwe. A niestety interesują mnie rzeczy nie do opisania (grafika, malarstwo) 😉
Czasem coś co jest mini ma maxi możliwości. I pozwala poszerzyć horyzonty ,rozwinąć się i w pełni wykorzystać czas który jest nam dany na tej ziemi.Ja mam swój mały biznes,znaczy jeszcze na papierze i w odnowie,ale juz snuje ku niemu wielkie plany. Może biznasik mały,ale o dużych perspektywanch. To sala bankietowa która będzie służyła jako centrum konferencyjne. Pośród głuchego lasu i w totalnej dziczy,tak żeby żadna sieć komórkowa,ani wifi tam nie działało.A człowiek znów mógł skupić myśli i zając tym co potrzeba. Dlatego przydało by mi się małe wsparcie technologiczne.Bo skoro będę cąły dzień żyła bez internetu,to chociaż dostęp do danych musze miec. Musze tworzyć listy gości,rezerwacje,menu,listy zakupów,listy list które musze stworzyć. A do tego taki prosty przesył danych pomiędzy praca a domem to by było coś.Biore mały MSI,który upycham w torebce między szminka i kluczami i już wszystkie zdjęcia z konferencji ma przy sobie. Mała rzecz a cieszy. Do tego nie musze o niczym pamiętać,bo robi to za nie komputer . Mam więcej przestrzeni w domu,bo laptop nie stoi na stole. Mam zorganizowaną przestrzeń życiowa i w głowie bardziej poukładane. Czy życie może być łatwiejsze…
Praktycznie już od paru lat człowiek i komputer tworzą jedność. Jeden organizm, pewnego rodzaju symbioze, która pozwala osiągnąć dwustronne korzyści: ta symbioza pozwala na rozwój. Z jednej strony dzięki “inteligentnym maszynom” możemy pogłębiać swoją wiedze, doskonalić swoje umiejętności, potrafimy zaangażować się w nasze pasje dwa razy mocnej. Plusy można dwoić, troić. Natomiast z drugiej strony dzięki naszym idealistycznym zapędom, dzięki naszym ciągłym poszukiwaniom i dociekłości te maszyny mogą liczyć na pełne i oczekiwane udoskonalenie. To dzięki tej symbiozie dwóch różnych organizmów powstał MSI Cubi 016EU, który w skrócie możemy nazwać Mini Komputerem. Ale niech nas nie zmyli nazwa. Pod jednym wyrazem kryje się maksimum możliwości.
To właśnie symbioza i maskimum możliwości w największym stopniu wpłynie na efektywność mojej pracy, moich pasji. CUBI pozwoli mi wprowadzić wielozadaniowość do moich poczynań, pozwoli mi zapomnieć o Blue Screenie. On zadba o mój komfort pracy a ja zadbam aby zajmował na moim biurku najważniejsze miejsce. To małe pudełko na codzień przypominało mi będzie, że jeśli chcesz coś osiągnąć musisz robić 2 kroki naprzód. Będzie moim małym motywatorem a chyba nic tak nie wpływa na ludzką efektywność jak motywacja.
Ktoś kiedyś mówił, że można wydrukować cały internet. Potwierdzam, jest to niemożliwe. A co dopiero zamknąć całą obecną technologię w małe i zgrabne pudełko. Ale kiedy dziś czytam opisy i recenzje CUBI dochodzę do wniosku, że w życiu jak i technologii nie instnieje słowo niemożliwe. Dlatego chciałbym poczuć na własnej skórze, ogrzać sie w blasku i czerpać jak najwięcej z tej doskonałości. Poczuć, że moje wcześniejsze usprawiedliwienia: “nie uda mi się”, “to niemożliwe” dodadzą mi sił do kolejnego zadania. Dlatego chciałbym żeby zasada KWOKA opisywana przez Małgosie powoli stawała się moim credo a nie ukrywam w dużym stopniu CUBI pomoże mi ją wprowadzić i przestrzegać. Kiedyś Tak Było i do dziś tak jest: symbioza zawsze przynosi podwójne korzyści.
Symbioza nie zawsze daje podwójnych korzyści, ponieważ symbioza o której piszesz to Mutualizm, a w przyrodzie występuje jeszcze Komensalizm. Jedna populacja (gospodarz) udziela schronienia lub pokarmu drugiej (komensalowi), przy czym komensal nie przynosi ani szkody, ani pożytku gospodarzowi.
Tak mnie w szkole uczono. Pisałem z serca zahczając o część mojej wiedzy. Pozatym prosiłbym o odrobine empatii. Prowadzony jest konkurs a podważanie moich osobistych przemyśleń może negatywnie wpłynąć na wynik końcowy. Chodzi tu o kreatywne przedstawienie sprawy zwłaszcza, że nie przytaczam suchych faktów bilogicznych a luźne metafory będące uzupełnieniem całości. 😉
Pozdrawiam
Nie piszę w swoim imieniu ale mojej mamy. Nie jest to osoba najmłodsza ale do starszych też nie należy. Odkąd pojawiły się komputery starała się ich unikać jak ognia z czasem okazało się jednak, że jest to niemożliwe. Parę lat temu zdecydowała się otworzyć własną firmę. Dla byłej nauczycielki taka zmiana była nie lada wyzwaniem. Nie ma dla niej jednak rzeczy niemożliwych i daje sobie sobie rade lepiej niż dobrze :). Pytasz jak minikomputer CUBI mógłby wpłynąć na efektywność mojej a w tym wypadku jej pracy? Moja mama prowadzi szkolenia dla firm, robi to w ich biurach jak i w wynajętych salach szkoleniowych. Zawsze ma ze sobą laptop bo trzeba wypełniać dokumenty, pokazywać slajdy czy odpalić jakąś prezentacje. Jestem z niej niesamowicie dumna ale współczuje, że musi dźwigać mój stary ciężki laptop (jestem graczem więc to nie byle maszyna i wazy prawie 4kg + ładowarka + wszystkie papiery i potrzebne rzeczy). Uważam że minikomputer CUBI usprawnił by to co robi. Jest mniejszy, bardziej poręczny, można go podczepić w domu pod monitor i zabrać do pracy bądź w dowolne inne miejsce. Nie musiałaby pracować przy biurku. Byłaby bardziej efektywna i nowoczesna. W pracy stara się być postrzegana jako prawdziwa businesswoman. Mówi biegle w trzech językach i zna na pamięć wszystkie części Transformersów. Wierze, że taki komputer nie tylko pozwoliłby jej efektywniej pracować ale pokazał wszystkim, że nowinki techniczne nie są jej obce. Trzymam za nią kciuki w tym konkursie 🙂
Cóż ! Od zawsze byłam typowym kujonem . I choć bardzo nie lubiłam tego określenia to jednak dziś wiem, że nie ma w tym nic złego . Mylnie w szkole odbierałam to jako “nalepkę” dość złą , która mnie drażniła . Obecnie jestem na studiach matematycznych gdzie jest dużo z informatyki . Nie jest mi łatwo sobie radzić bo mój stary laptop ledwo zipie , nagrzewa się z prędkością światła a ja ? Każdego dnia boję się że efekty mojej pracy nie zostaną zapisane i że utracę wszystko …
I tu właśnie mógłby przyjść mi z pomocą minikomputer CUBI który załatwiłby sprawę błyskawicznie . Podpinając go do innego sprzętu mogłabym zyskać “coś” więcej niż możliwość rozwoju . Po pierwsze zyskałabym świadomość że “zaraz” mi sie nie zatnie, że się nie nagrzeje , a co za tym idzie na spokojnie przemyślałabym własne działania .
Ponadto taki minikomputer pomógłby mi w cudowny sposób w pisaniu mojej pracy dyplomowej nad którą nie mam jak sie skupić bo ciągle martwię sie że mój “grat” nie wydoli … A gdybym go miała … Łał ! Już widzę jak zasiadam na wygodnym łóżku, podpinam go do tv i z wielką ochotą, przyjemnością skupiam się na pisaniu tej jakże ważnej dla mnie pracy .
Ponadto komputer posłużyłby mi także do kontrolowania tego co piszczy w “sieci” . Mogłabym spokojnie przeglądać i czytać najnowsze informacje, spoglądać na portale społecznościowe bez nadmiernego przegrzewania się .
Dlaczego miałabyś właśnie mi go podarować ? Bo bez niego nie wiem czy sobie poradzę. Nie wiem czy wytrzymam ten stres nerwowo. Mój kierunek studiów nie jest łatwy . Dzięki temu małemu sprzętowi mogłabym zainstalować programy graficzne do rysowania wykresów w trójwymiarze a co za tym idzie lepiej zrozumieć zadania . Teraz … gdy już wiem, że takie małe cudo niedługo uszczęśliwi jedną z Twoich czytelniczek czuję ogromną zazdrość … zazdrość że mogę pozostać w obecnej sytuacji, bez jakiejkolwiek pomocy . Cóż . Sama zdecydujesz do kogo go wyślesz.
Wiem tylko jedno ! To małe urządzenie odmieniłoby moje życie radykalnie ! Pozdrawiam Edyta
Nawet w snach słyszę te straszne słowa: PRACA MAGISTERSKA, gdy idę na zajęcia: PRACA MAGISTERSKA, gdy gadam ze znajomymi: PRACA MAGISTERSKA, gdy otwieram lodówkę: PRACA MAGISTERSKA. Brr… Potrzebuję poprawy wydajności bez nadwyrężania moich rąk taszczeniem wszędzie laptopa (bo przecież wszędzie można coś napisać). Jestem zdania, że efektywność w dużej mierze zależy od tego co mamy w głowie i nie mówię tu o wiedzy ale o humorze, chęciach i zapale! No bo, motyla noga, z takim sprzętem to ja naprawdę bym pisała tę pracę WSZĘDZIE, bo po pierwsze mogę (duh) a po drugie mogłabym “zhakować” każdy ekran i uczynić z niego mojego niewolnika – kto by nie wykorzystał takiej szansy!
Cenię sobie minimalizm i wielofunkcyjność urządzeń – im mniej tym lepiej. Laptop z funkcją tabletu, drukarka-fax-skaner w jednym, stacjonarny All-in-one. Takie urządzenia pozwalają zaoszczędzić miejsce i pieniądze. Cenię sobie też mobilność i funkcjonalność urządzeń. Moim konikiem jest mini CUBI od MSI. Włożę go w każdą kieszeń i nie muszę dźwigać ze sobą kolejnych laptopów. Architekt to bardzo mobilny człowiek dlatego nie zawsze może tachać ze sobą tony sprzętu. Dzięki takiemu gadżetowi nie tylko moje plecy ale i portfel zostałby nieco odciążony.
Taki komputer byłby moją tarcza ochronną. Miałby zawsze stałe miejsce w torbie lub kieszeni, by mnie wspomagać w razie potrzeby. Moja praca wymaga, aby stale mieć połączenie ze światem wirtualnym, ale nie zawsze mam ochotę dźwigać swojego ciężkiego laptopa. CUBI MSI ułatwiłby mi wiele rzeczy choćby ze względu na swoje niewielkie wymiary i mobilność. Wszystkie projekty miałabym w jednym miejscu – w tylnej kieszeni spodni. Byłby to mój taki zapasowy „mózg” – tylko kieszonkowy. Bo w małych rzeczach drzemie wielka siła. Byłaby to na pewno jedna z niewielu rzeczy, które zabrałabym na bezludną wyspę, by mieć połączenie ze światem zewnętrznym – oczywiście nie za duże, bo w końcu to bezludna wyspa.
Umieściłam wczoraj post na fb dlatego teraz jeszcze przenoszę moją odpowiedx tutaj – czytanie ze zrozumieniem chyba nie jest moją dobrą stroną 😉
“CUBI posłużył by mi jako organizer, w którym wszystko byłoby skrzętnie poukładane. W końcu wszelkie pomysły, inspiracje i notatki zapisywane w telefonie, laptopie i na kartkach wylądowały by miękko na jednym bezpiecznym lotnisku zwanym CUBI 😉
Dzięki temu byłabym bardziej efektywna ponieważ zaoszczędziłabym czas, który często marnuje na szukanie tego czegoś, które jest gdzieś tu…Wszystkie informacje, dokumenty, inspiracje, zadania do wykonania i pomysły byłyby na odpowiednich pasach startowych gotowe do odlotu ;)”
Umieściłam wczoraj post na fB, a teraz zorientowałam się, ze miał być tutaj dlatego mają odpowiedź wysyłam raz jeszcze tym razem tutaj (czytanie ze zrozumieniem chyba nie jest moją dobrą stroną 😉
“CUBI posłużył by mi jako organizer, w którym wszystko byłoby skrzętnie poukładane. W końcu wszelkie pomysły, inspiracje i notatki zapisywane w telefonie, laptopie i na kartkach wylądowały by miękko na jednym bezpiecznym lotnisku zwanym CUBI 😉 Dzięki temu byłabym bardziej efektywna ponieważ zaoszczędziłabym czas, który często marnuje na szukanie tego czegoś, które jest gdzieś tu…Wszystkie informacje, dokumenty, inspiracje, zadania do wykonania i pomysły byłyby na odpowiednich pasach startowych gotowe do odlotu 😉
Gdybym wygrała minicomputerek CUBI, z przyjemnością podarowałabym go Weronice Rasale – dziewczynce, która ostatnio wiele straciła. Po więcej informacj odsyłam do linku umieszczonego m.in. przez Panią Małgosię, współorganizatorkę tego konkursu: http://fakty.tvn24.pl/ogladaj-online,60/kradziez-od-ktorej-peka-serce-13-letnia-weronika-wywalczyla-dom-teraz-padla-ofiara-zlodziei,602910.html .
Na pewno ten minikomputerek nie zrekompensuje start temu dziecku, ale może sprawi choć trochę radości, tym bardziej, że nadchodzą Święta.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Wesołych Świąt.
Troche po czasie
Na dobry uczynek nigdy nie jest za późno. Myślę więc, że jeden dzień nikomu nie zrobi różnicy, jeżeli ten post by wygrał. To zrozumiałe, że każdy z nas chciałby zgarnąć taki fajny gadżet. Ale pomyślmy czasem o bardziej potrzebujących. Kto czyta to i zgadza się, niech da znać pod komentarzem 🙂 Pozdrawiam.
Zgadzam się, ale nie z twoim komentarzem. Jest wiele ludzi którzy potrzebuje pomocy i nie koniecznie piszą o nich największe media. A w takich przypadkach mało potrzebna jest elektronika, a zbiorki jedzenia, ubrań, a przede wszystkim życzliwości i ciepła drugiego człowieka. Sam jestem studentem i zebrałem sporo jedzenia długoterminowe oraz zrealizowałem bon w piekarni na 150 zl, (wyszło 60 bochenków chleba) sam dokupiłem sporo rzeczy. Paczki świąteczne przekażemy na Stowarzyszenie Pomocy „AKSON” Ośrodek Wsparcia i Interwencji Kryzysowej dla Kobiet i Matek z Dziećmi, znajdującym się przy ulicy Gen. Bora-Komorowskiego 31 we Wrocławiu. Wiec nie potrzeba wygrywać komputera zeby zrobic dobry uczynek.
https://www.facebook.com/events/920721954686019/ Cale wydarzenie.
Tej dziewczynce skradziono właśnie komputer. Sprawa jest świeża. Idą Święta.
Jak Pana stać na te wszystkie paczki, o których Pan pisze, to zakładam, że na elektronikę również. Nas by nie kosztował nic ten prezent dla dziecka, tylko chęć wyzbycia się egoizmu 😛
Ktoś chciał pomyśleć o kimś innym a nie o sobie, ale już się niepotrzebne dyskusje tworzą. Faktycznie, za taką pazerność należałby się Panu ten minikomputerek.
W całej sprawie nie chodziło tylko o komputer, bo już otrzymała nowy ale o pliki jakie na nim były: zdjęcia jej zmarłej mamy. Więc bardziej ucieszy się ze starego komputera niż z mini komputera (bez monitora).
Moja pazernosc? Wlasnie przekazalem 35 paczek zywnosci i 50 paczek slodyczy, dla matek tj. ofiar przemocy i ich dzieci. Nigdzie nie napisalem ze mnie stac, tylko wystarczy popchnac ludzi w odpowiednia strone zeby zebrac odpowiednia ilosc “czegos” dla dobra drugiej osoby. Pazernosc, rzeczywiscie 4 dni wyjete z zycia i spedzone na pakowaniu 85 paczek zywnosciowych, alez pazernosc, alez egoizm.
Taki komputer?
Właśnie obmyślam, przechowuję pliki z przepisami, ze zdjęciami dziecka, z dokumentacją WORD, do tego pomysły na różne stylizacje, wnętrza a i jeszcze pliki w postaci zdjęć zapisanych zdań na zasadzie ważne, przyda się. Tak mam tego sporo na swoim laptopie w domu, ale w pracy też ważne sprawy wynikają więc zapisuję je i tam. Do tego zdjęcia, tak zdjęcia z jakiegoś konkretnego wyjazdu – na którym to pen-drive to zapisałam? Nie pamiętam. Teraz mam ich kilka i nie zawsze leżą pod ręką i co i koniec z tym gdybym miała taki sprzęt??. Wszystko w jednym miejscu, ładnie, zgrabnie, przenośnie i wygodnie…. to można tak??? Cholera, ale fajnie! Koniec z tworzeniem plików na kompie w domu, w pracy aha i jeszcze na dysku zewnętrznym i gdzie się tylko da, a jak trzeba znaleźć to nigdzie NI MA! ….Jestem na TAK!
Właśnie obmyślam, przechowuję pliki z przepisami, ze zdjęciami dziecka, z dokumentacją WORD, do tego pomysły na różne stylizacje, wnętrza a i jeszcze pliki w postaci zdjęć zapisanych zdań na zasadzie ważne, przyda się. Tak mam tego sporo na swoim laptopie w domu, ale w pracy też ważne sprawy wynikają zapisuję je, więc i tam. Do tego zdjęcia, tak zdjęcia z jakiegoś konkretnego wyjazdu – na którym to pen-drive to zapisałam? Nie pamiętam teraz mam ich kilka i nie zawsze leżą pod ręką i co i koniec z tym gdybym miała taki sprzęt??. Wszystko w jednym miejscu, ładnie, zgrabnie, przenośnie i wygodnie…. To można tak??? Cholera ale fajnie! Koniec z tworzeniem plików na kompie w domu, w pracy aha i jeszcze na dysku zewnętrznym i gdzie się tylko da, a jak trzeba znaleźć to nigdzie NI MA! ….Jestem na TAK!
super zapraszamy do nas http://pomoz-irmince.blogspot.com/