Jak już zapewne wiecie – podjęłam wyzwanie walki o figurę w której znowu poczuję się dobrze. Moim celem na najbliższy okres jest zrzucenie kilku kilogramów. Oprócz niskokalorycznej diety i wyciskaniu “siódmych potów” na siłowni postanowiłam również zadbać o jędrność i elastyczność skóry. Nie miałam pojęcia, że można to osiągnąć tak łatwo, tanio i SZYBKO!
Masaż bańką chińską, bo o nim mowa to chyba najbardziej pospolita metoda w walce o zdrowy i apetyczny wygląd kobiecej skóry. Zabieg jest powszechnie znany i dostępny prawie w każdym salonie kosmetycznym.
Jestem właśnie po drugim masażu i muszę Wam powiedzieć, że szorty znowu stały się ulubioną częścią mojej letniej garderoby!;)
W trakcie godziny (tyle przeciętnie trwa 1 zabieg) zebrałam dla Was wszystkie niezbędne informacje dotyczące tego cudownego wynalazku w postaci 4 proporcjonalnie różnych wielkością “przyssawek”.
Oto one:
Jak wygląda zabieg?
Masaż bańką chińską rozpoczyna się od nałożenia oliwy na wybraną partię ciała, którą chcemy masować.
Wybieramy odpowiednią bańkę którą należy przyssać do skóry. W tym celu przystawiamy bańkę do danego punktu, uciskamy dwoma kciukami jej wierzchołek i przyciskamy do ciała.
Podciśnienie wytwarzane w bańce pozwoli na przyssanie się do skóry.
Następnie przesuwamy bańkę po skórze ruchem podłużnym, kolistym i zygzakowatym.
Co nam daje masaż bańką chińską?
Jest to doskonały zabieg na uelastycznienie i wygładzenie skóry. Bańka doskonale rozbija tkankę tłuszczową, dzięki czemu zapewnia zmniejszenie obwodu ciała w miejscach podanych masażom.
Masaż bańką chińską jest również polecany w przypadku zapalenia stawów i bólu krzyża. Działa niezwykle rozluzniająco (o czym równiez miałam się okazję przekonać).
Istotną zaletą tego zabiegu jest także pobudzenie krążenia, które wpływa na pozbycie się toksyn i przyspieszenie przemiany materii.
Zaleca się wykonanie serii tj. 8-10 masaży, nie częściej niż dwa razy w tygodniu.
Kolejnym pozytywem jest możliwośc zakupienia baniek w aptece bądz w internecie i masowania w zaciszu domowym
Polecam Wam jednak abyście przed zdecydowaniem się na masaże-domowe, udały się uprzednio do profesjonalisty, który zaznajomi Was z techniką
Wady zabiegu:
Pierwszy masaż bańką chińską boli!
Napisałabym że “boli bardzo” ale mój próg wytrzymałości wynosi mniej niż “0” także dla wszystkich innych: “boli, ale da się wytrzymać”😉
Po zabiegu, mogą wystąpić miejscowe zaczerwienienia i siniaki, które ustępują po kilku dniach.
Należy również zapoznać się z szeregiem przeciwwskazań do zabiegu. Są nimi: ciąża, menstruacja, problemy skórne czy żylaki.
Od siebie dodam jednak, że naprawdę WARTO! 😉
Wszyscy walczą o figurę, a przecież wiosna jest, nie lato! Ja kończę z połogiem pierwszym od nie wiem kiedy pilatesem w niedzielę. Może i na bańki się skuszę…
Słyszałam o tych bańkach od przyjaciółki, która była zachwycona efektem ich działania 🙂
Ja mam takie bańki do dziś i chyba zawsze będą kojarzyć mi się z dzieciństwem 🙂
Ja mam takie bańki w domu (bo kto ich nie ma) i kojarzą mi się z dzieciństwem 😀
Bańki chinskie serdecznie polecam. Jeden z najlepszych prostych sposobow na jedną skórę i pozbycie sie cellulitu. Jednak dla wytrwalych. Zabieg bolesny ale tylko na początku. Potem skóra jest odporniejsza.
Miałam serię 12 zabiegów…BOLI na początku bardzooooo i są siniaki na całych udach, ale im więcej zabiegów tym mniej siniaków i mnie boli, za to efekt jest super!!!!!