Zainspirowana książką Doktora Pokrywki “Na zdrowie!” od ponad pół roku baczne przyglądam się jakości produktów z których każdego dnia przygotowuję posiłki dla swojej Rodziny. Poszukiwanie żywności bez sztucznych nawozów, antybiotyków, pestycydów czy GMO to w dzisiejszych czasach niezwykłe wyzwanie. Gra jest jednak warta świeczki! Tutaj walczymy o ZDROWIE a ten aspekt jest zawsze wart poświęceń.
Żyj świadomie.
Wszystko zaczyna się od ŚWIADOMOŚCI…Albo zgadzamy się na to co oferuje nam wolny rynek, nie zwracając uwagi na jakość – pędzimy za ilością. Albo zaczynamy wsłuchiwać się w siebie i nie godzimy się na wszystko co krzyczy do nas z bilbordów: “zjedz mnie”, “kup mnie”, “zapragnij”. Do przejścia na lepszą stronę życia skłaniają nas osobiste potyczki bądz zdobyta wiedza i doświadczenie.
Tak jak slogany typu: “Ratuj Ziemię” czy “Ulecz Planetę” brzmią często dość abstrakcyjnie, tak możliwość zadbania o zdrowy tryb życia najbliższych – jest już bardziej przekonywująca i realna.
Do mnie osobiście trafiły słowa dr Pokrywki, który jasno sygnalizuje o ilości chorób cywilizacyjnych, na które jesteśmy narażeni. Świadomość, że pokolenie naszych Dzieci jest słabsze przyprawia mnie o dreszcze ale też bardzo mobilizuje do ciągłego zagłębiania się w tematykę prozdrowotną.
Tym samym przykładam szczególną uwagę do jakości produktów, które kupuję. Starając się każdorazowo wyszukiwać te z oznaczeniem “bio” bądz “eko”.
Nie , to nie jest kwestia mody. To wybór, który na tle sztucznych barwników i chemicznych wspomagaczy smaku dyktuje mi zdrowy rozsądek.
Bez chemii w dzisiejszych czasach żyć się nie da. To bolesna prawda i znamię naszych czasów…Oddychamy skażonym powietrzem, pijemy zanieczyszczoną wodę, prędzej czy pózniej i tak spotkamy się z pożywieniem silnie przetworzonym.
Dla mnie codzienne żywienie “przypadkowe” i “z doskoku” , porównywalne jest z palaczem, zużywającym paczkę papierosów dziennie.
Organizm stopniowo przyzwyczajany do trucizny, na co dzień jakoś sobie z nią radzi. Prędzej czy pozniej przychodzi jednak moment zapłaty. Pytanie tylko czy w tym przypadku będzie to rak złośliwy, zawał serca czy niewydolność oddechowa?
Na tropie żywności EKO.
Nie wierzę w ekologiczną marchewkę z supermarketu. Nie wierzę również w ekologicznego ananasa, dostępnego na tej szerokości geograficznej. Prawdziwa, zdrowa żywność znajduje się w spiżarni mojej Mamy, która sama sadzi warzywa a następnie wekuje je przez całe lato, żebyśmy pózniej mogli cieszyć się z ogórków kiszonych, kapusty czy buraczków przez cały rok. Ta sytuacja to oczywiście idylla i rzadkość posiadania wielozadaniowej Mamy na wyłączność.
Ekologiczna żywność jednak nie jest niedostępna i przy odrobinie dobrej woli, każdy może się w nią zaopatrzyć. W samej Warszawie znajduje się ponad 50 punktów ze zdrową żywnością.
Postanowiłam zrobić rozeznanie w swojej okolicy. Okazuje się że już 7 km. od Olsztyna w pobliskich Dywitach znajduje się targ na którym w każdą sobotę wszyscy lokalni rolnicy, pszczelarze i hodowcy sprzedają swoje wyroby. Prawdziwi pasjonaci – prawdziwej żywności.
Jestem przekonana, że Olsztyn nie jest odosobniony pod tym względem.
Kolejną alternatywą jest znalezienie zaufanego gospodarza i zaopatrywanie się u Niego w produkty podstawowe. Kiedyś moja sąsiadka-prawdziwa maniaczka ekologiczna, wpadła na pomysł abyśmy na zmianę jezdzili do takiego gospodarstwa i zaopatrywali sąsiedztwo w produkty eko. Z pewnością w Waszej okolicy również znajdą się osoby chętne do wspólpracy.
Może jest to jakieś rozwiązanie na miarę pędu naszych czasów?
Wyszukiwanie najbardziej wartościowych produktów wymaga od nas większego zaangażowania i poświęcenia czasu. Warto jednak ten czas sobie wygospodarować teraz, zanim nie będziemy mieli innego wyjścia.
Głęboko wierzę, że zdrowe nawyki, którymi przesiąkną nasze Dzieci w domu – zaprocentują na całym pózniejszym życiu.
Kilka zasad o których należy pamiętać, szukając żywności ekologicznej:
– Kupując żywność ekologiczną, należy mieć na uwadze, że im dłuższą drogę przebyły dane produkty, tym mniej w nich ekologii.
– Prawdziwa żywności ekologicznej należy szukać regionalnie i niestety sezonowo
– Nie przegap cyklicznych jarmarków i kiermaszów ze zdrową żywnością. Odbywają się w każdym większym mieście.
– Pamiętaj, że “zdrowe” nie zawsze znaczy “ekologiczne”. Zawsze sprawdzaj oznaczenia na opakowaniu. Pytaj sprzedawcę.
– Nie daj się zwieść powszechnej opinii: “ekologiczne znaczy droższe”. Cena która płacę za jajko od rolnika to 0, 50 gr. w sklepie wynosi 0, 80 gr.
– Początki są zawsze najtrudniejsze. Przestawienie się na żywność ekologiczną to prawdziwa rewolucja! Wprowadzaj zmiany stopniowo, zacznij np. od 1 zupy w tygodniu w 100% ekologicznej. Z czasem zdrowe gotowanie wejdzie Ci w nawyk, którego nie zamienisz na żaden inny!
A czy wiesz, że warzywa z własnej uprawy nie zawsze są ekologiczne? Zacząć trzeba od czystych ekologicznie nasion, a to już trudniejsza sztuka niestety…
o tak, ryneczek w Dywitach to “centrum” ekologicznej żywności 🙂
Ja mieszkam w małej miejscowości. Mało u nas porządnych supermarketów, sklepów itd. Wydawałoby sie więc, że na lokalnym rynku zwanym zieleniakiem można dostać zdrowe warzywa i owoce! Nic bardziej mylnego… ludzie sprzedający tam “swoje wyroby” oszukują. większość z nich obkupia się na przecenach w markecie lub w chłodni w któreej zaopatrują się również supermarkety. ;/ jedynie co można kupić eko to jajka,mleko, śmietanę i ser od babuszki