Ta historia pewnie powinna zaczynać się tak: “Tego dnia, powiedziała sobie dość! Postanowiła uciec przed światem i zaszyć się w malowniczej warmińskiej wsi z dala od ludzi”. Tyle, że zaraz! Zaraz! Ja miłuję swoje życie i to w pełnej jego krasie… Dzisiaj natomiast zaczynamy nowy rozdział pod tytułem: “Siedlisko LadyoftheHouse” i zabieram Was do pierwszych stron tego wyjątkowego rozdziału…

Siedlisko, którego fragment za chwilę zobaczycie w video jest z nami od jakiegoś czasu. Jest to miejsce jak z bajki, do której wciąż chce się wracać. Z dala od świateł, zgiełku miasta, wszystkich spraw niecierpiących zwłoki. Za to przepełnionym dzikością, lasami pełnymi saren, jeleni, dzików…zapachem natury. Miejsce w którym fraza: “oddychać pełną piersią” naprawdę ma sens. Od jakiegoś czasu czułam, że jest to punkt na ziemi w którym po prostu chcę być i to jak najczęściej! Zresztą przekonajcie się sami:

Dlaczego Remont SIEDLISKA?

Kiedy opowiadałam o swoim pomyśle znajomym, wszyscy zgodnie w pierwszym momencie uznawali to za doskonały pomysł. Po chwili jednak pojawiało się zwątpienie: “Kiedy będziecie tam jeździć?”, “Czy nie lepiej byłoby spożytkować czas/pieniądze/energię etc. inaczej?”. Otóż nie! Mam wobec siedliska ogromne plany. Chciałabym abyśmy właśnie tutaj spędzali z dziećmi większość wakacji, tutaj planuję wyprawiać duże uroczystości i święta, a także zarażać Was sielskością, gościnnością i warmińskim klimatem. Jestem przekonana, że siedlisko będzie odtąd jednym z najbardziej lubianych i odwiedzanych przez Was miejsc na blogu. Czuję, że jest to także nasze miejsce na ziemi. Wiejskie życie jest cudowne w swojej zwyczajności. W ubiegłym tygodniu na przykład były sianokosy. Dla niezorientowanych tłumaczę: trzeba było zebrać i pochować siano dla koni na zimę. Czy wiecie ile było przy tym poczucia mocy sprawczej? Piotrek, dzieci, mój tata i brat wszyscy zaangażowani w jedno zadanie. Do tego trzeba kosić trawę, rąbać drewno, zasadzać rośliny, doglądać sadu. Cały dzień wypełniony fizyczną pracą, która ma ogromne znaczenie i od razu widać jej efekty. Wspaniałe jest to naprawdę! Szczególnie kiedy na co dzień twój świat wypełnia zupełnie inna, i dość ulotna praca.

Remont starego domu

Prace w Siedlisku zaczynamy od kapitalnego remontu ponad 100 – letniego domu. Ten dom około 20 lat temu został nieco odrestaurowany. Ktoś jednak w ten sposób zagubił jego sielską duszę, którą będę się starała za wszelką cenę wydobyć. Właściwie to zbuduję go na nowo. Tego wymaga rekonstrukcja dachu, wymiana podłóg, instalacji, brak wystarczającej ilości okien, a także niezbyt przemyślany podział pomieszczeń. Mówiąc wprost i bez ogródek: w najbliższym czasie to głównie młoty pneumatyczne będą moim największym sprzymierzeńcem! I choć najpewniej większość z Was oglądająca video ze środka domu – łapała się za głowę, to ja już widzę tam wymarzony efekt końcowy: piękną, przestronną sielską kuchnię, ogromną werandę, salon wypoczynkowy, rustykalną sypialnię i stylizowane łazienki. Wszystkim pomieszczeniom będzie przyświecał jeden cel: poszanowanie tradycji i wydobycie z wnętrz tego, co było w nich niegdyś najpiękniejsze. O jedno Was tylko proszę: nie pytajcie ile czasu przewiduję do końca remontu, bo tego nie jest w stanie podpowiedzieć nawet mój wrodzony optymizm. Wszystkie plany, prace i efekty końcowe będę na bieżąco relacjonowała zarówno na blogu jak i poprzez media społecznościowe. Śledźcie koniecznie, bo gwarantuję że nowy cykl: “Remont Siedliska LadyoftheHouse” to będzie coś, czego jeszcze internet nie widział!

Dajcie koniecznie znać co myślicie o moim pomyśle!

I dodajcie trochę otuchy Waszej szalonej LadyoftheHouse,

bo właśnie ruszyliśmy z pierwszymi pracami!:)