Kiedy temperatura zaczyna raptownie spadać, a wieczory okazują się na tyle chłodne, że bez poncza czy grubego swetra ani rusz, to musi oznaczać jedno…jesień zbliża się do nas wielkimi krokami. A jeżeli o jesieni mowa, to nie może w niej zabraknąć prawdziwej królowej czyli… DYNI! Dawny afrodyzjak, nam kojarzony bardziej z mdłym i nieciekawym daniem. Dzisiaj dla Was odczaruję ten zły urok. Zapraszam do spróbowania pysznego i aromatycznego KREMU Z DYNI…
SKŁADNIKI:
– 1 kg. dyni
– 2 marchewki
– 2 ziemniaki
– 1 cebula
– 3 ząbki czosnku
– bulion warzywny
– sól ziołowa
– pieprz
SPOSÓB WYKONANIA:
Cebulę drobno kroimy. Następnie wraz z czosnkiem przekładamy ją na rozgrzaną patelnię (użyłam oleju ryżowego). Dodajemy pokrojone w kostkę ziemniaki i drobno pokroją marchewkę. Podsmażamy. Przekładamy do rondelka. Dodajemy pokrojoną w kostkę dynię i zalewamy do połowy (nie wyżej) bulionem warzywnym. Gotujemy ok. 20 minut, do momentu aż warzywa zmiękną. Następnie blendujemy naszą zupę i doprawiamy do smaku odrobiną pieprzu i soli ziołowej. Podajemy wraz z pestkami dyni. Świetnie smakuje również z grzankami. To chyba najszybszy krem świata!
Mam nadzieję, że zachęciłam Was do poeksperymentowania z naszą polską królową wśród wszystkich warzyw.
Czekam na pierwsze wrażenia;)
Dynia? To już? 🙂
Krem wygląda pysznie, ostatnio robiłam taki rok temu właśnie na jesieni 🙂
Pozdrawiam
Kasia
Jaką dynię użyłaś?
Jakiej dyni użyłaś?
Dynia odmiana Hokkaido – najbardizej pospolita.
Uwielbiam krem z dyni, uwielbiam ten delikatny smak i jego kremową konsystencję. Zdecydowanie kojarzy mi się z jesiennym pięknym dniem, kiedy za oknem spadają kolorowe liście. Czyżby już koniec naszego słodkiego lata.
Hej! Dziś wypróbowałam Twój przepis i muszę przyznać, że wyszło przepysznie! Co prawda nawalczyłam się z tą dynią, ale efekt super. Jutro mąż zabiera do pracy 😉