Nie pamiętam kiedy tak bardzo czekałam aż wreszcie spadnie śnieg! Jesień w wersji: “szaro buro i smutno” ciągnęła się przez dobry miesiąc…a ja z utęsknieniem wypatrywałam białego krajobrazu zza okna. Kiedy doczekałam się upragnionego poranku, od razu zabrałam się za pierwsze prawdziwie zimowe wypieki….Zobaczcie co przywiało do nas rześkie, grudniowe powietrze…
SKŁADNIKI:
– 2 szklanki mąki pszennej
– 3/4 szklanki cukru
– 1 łyżeczka proszku do pieczenia
– 1 łyżeczka sody oczyszczonej
– 1 jajko
– 200 g jogurtu naturalnego
– mleko (gdyby muffinki okazały się zbyt gęste)
– lukier plastyczny (biały)
– gwiazdy dekoracyjne
WYKONANIE:
Tradycyjnie przy wykonywaniu muffin – składniki mokre mieszamy w oddzielnej misce a suche w drugiej. Następnie łączymy zawartość obu misek i mieszamy aż do uzyskania jednolitej konsystencji. Przekładamy ciasto do papilotek (użyłam srebrnych) i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na ok. 20 minut. Nie zależy nam w tym przypadku aby muffiny bardzo wyrosły, dlatego możemy nakłuwać je w trakcie pieczenia na środku.
Wyjmujemy wypieki. Odstawiamy do ostygnięcia żeby w tym samym czasie przygotować śnieżne dekoracje. Dekoracja składa się z lukru plastycznego, który rozwałkowujemy na grubość ok. 5 mm i wykrawamy z niego gwiazdy (przy pomocy foremki, której użyliśmy chociażby do pierników) oraz z gotowej gwiazdki dekoracyjnej (dostępnej w każdym większym sklepie spożywczym).
Całość na koniec posypujemy cukrem pudrem.
Muffinki są niezwykle puszyste i smaczne. Polecam każdemu, kto po powrocie z mroznego spaceru, potrzebuje solidnej dawki klimatycznego deseru;)
Bardzo efektowna dekoracja i taka ekspresowa. Bardzo mi się podoba!:)