W ostatnim wpisie – pisałam Wam, że Rok 2020 będzie to czas, w którym stawiam na samorozwój i spełnianie marzeń. Dzisiaj chciałabym przedstawić Wam moje pierwsze, wielkie spełnione marzenie jakim jest – wybudowanie własnego studia.
O własnym studio – marzyłam chyba od dnia, w którym zostałam blogerką (a było to suprise! suprise! Ponad siedem lat temu!!!) Tak to już jest z marzeniami, że jedne spełniają się od ręki, a na pozostałe musimy sobie zapracować dobrych kilka dobrych lat. Studio powstawało intensywnie przez ostatnie pół roku. I wreszcie mogę przedstawić je w pełnej okazałości. Te 30 metrów przestrzeni, pozwoli mi na komunikowanie się z Wami znacznie częściej. To tutaj odtąd będą powstawały video-tutoriale, inspiracje wnętrzarskie i projekty zrób-to-sam. Cieszę się podwójnie, że ten Nowy Start – przypadł właśnie na początek Nowego Roku.
W trakcie budowy studia – pytaliście często: jak tworzy się przestrzeń, która w przypadku domu nie-blogerki, może stanowić ogród zimowy tzw. oranżerię. Cofnijmy się zatem nieco do przeszłości, a ja na video w takim skrócie telegraficznym, przedstawię Wam poszczególne etapy:
- Na początku mieliśmy taras, który został rozebrany dosłownie w 2 godziny.
- Następnie przyszedł czas na wykopanie murów i zrobienie szalunków
- Najbardziej efektowny moment, dotyczył wylewania betony
- Potem nastąpiło murowanie oraz ocieplenie
- Na czas schnięcia – studio służyło nam za miejsce zabaw. Szczęśliwie ten etap trwał w trakcie najpiękniejszych dni lata i czas schnięcia trwał krócej niż zakładaliśmy.
- Izolacja
- A potem wszystko działo się już jak w “oka mgnieniu”. Został wybudowany szkielet, a za nim dach i finalnie zostały zamontowane okna, które zamknęły całą konstrukcję.
Najlepsze jest zdecydowanie w środku. Zależało mi na naturalnym świetle więc całe studio zostało przeszklone drewnianymi oknami ze szprosami, którymi zainspirowałam się przeglądając angielskie domy.
FARBY: Szukałam farb – mówiąc wprost: doskonałych. W studio wiele się będzie działo: od wykonywania projektów, aranżacji po ilość osób, która “przewinie się” w trakcie nagrań. Bardzo chciałam uzyskać efekt uderzenia prawdziwej bieli, bo to ona zapewnia idealne warunki do zdjęć i nagrań, a ponadto po wielu eksperymentach, doszłam do wniosku, że sama czuję się najlepiej w jasnych wnętrzach. Dlatego boazerię na suficie wewnątrz – pomalowałam emalią akrylową ŚNIEŻKA w kolorze: A500 biały mat. Farba doskonale pokryła surowe drewno i już po jednym malowaniu uzyskałam pożądany efekt. Boazeria zewnętrzna została pomalowana Impregnatem Vidaron w kolorze: R01 dąb bielony. Wszystkie pozostałe ściany pomalowałam farbą plamoodporną Magnat Creative o wymownym kolorze: Bezdyskusyjna Biel numer CR32. Cała seria MAGNAT CREATIVE plamoodporna jest genialna! Począwszy od kolorów, po trwałość i bardzo dobre krycie. Jeśli planowalibyście w najbliższym czasie remont lub metamorfozę danego pomieszczenia – zwróćcie koniecznie uwagę na wspomnianą serię.
Na podłodze z kolei zdecydowaliśmy się na piękny marmur, który nie dosyć, że podbija efekt bieli, jest praktyczny – to stanowi też świetny przewodnik ciepła w przypadku ogrzewania podłogowego. W studio jest też sporo rozwiązań świetlnych i całość wygląda genialnie również w godzinach wieczornych.
Mam nadzieję, że moje studio i tutoriale, które w nim powstaną – podbiją Wasze serca!
Piękne miejsce stworzyłaś 🙂
Jestem pod wielkim wrażeniem, tego co udało Ci się stworzyć.
Przepięknie, ale chciałabym się dowiedzieć jak została rozwiązana sprawa ogrzewania podłogowego, bo jeśli dom juz stał i nie zostało to wcześniej przewidziane to jak zostało to konkretnie wykonane na etapie “budowy” oranżerii ? Pozdrawiam ciepło, Ilona
No i to jest stylowe wnętrze urządzone ze smakiem. Brawo Małgosiu!