Mam taką przypadłość, że odkąd są Chłopcy – nieustannie się zamartwiam… Martwię się czy są najedzeni, czy nie są ubrani zbyt ciepło albo wręcz przeciwnie? Czy nie poświęciłam Im zbyt mało czasu danego dnia? Czy przypadkiem nie przegapiłam wizyty u dentysty? Martwię się o edukację, ich samopoczucie, zdrowie…Nie opuszcza mnie poczucie, że czegoś nie zrobiłam, coś mogłam lepiej, staranniej, dokładniej.
Szczęśliwie, obecność Dzieci nigdy mi nie uwierała. Doskonale czujemy się w swoim towarzystwie i z racji wykonywanego zajęcia nie czułam potrzeby oddawania Chłopców pod opiekę babci, opiekunki czy przedszkola. 5 lat wspólnie – nie mam pojęcia kiedy minął ten czas “pomiędzy” a z niemowląt wyrosły Starszaki.
Coraz częściej łapię się na tym, że powinnam odpuścić, dać Im więcej swobody…Staram się więc stanąć “z boku” i po prostu obserwować. To trudne, szczególnie dla mnie…więc co rusz “przegryzam język” żeby nie powiedzieć: “uważaj!”, “nie spadnij!”, “ostrożnie!”.
Chłopcy są już na odmiennym etapie niż rok temu i sama zauważam, że potrzebują innego rodzaju aktywności niż spacer po parku czy osiedlowy plac zabaw. Szukając złotego środka pomiędzy nadopiekuńczością a “matczyną troską” pomyślałam że najlepszym rozwiązaniem będzie przejęcie roli dowodzącej przez Tatę, który z założenia ma bardziej swobodne podejście do sposobu wychowywania.
Tym samym ubiegła sobota upłynęła Im na czystym szaleństwie, bez aktywnego udziału mojej osoby i byly to sceny “mrozace krew w zylach” matki. Basen, zjezdzalnie, park linowy, wspinaczka, piłka nożna, piknik…pozwolono mi jedynie na przygotowanie małych przekąsek, co by moja Rodzina”nie padła z głodu”a reszta to Ich inwencja!
Piotr wie przez co przechodziłam więc co chwilę wysyłał mi krótkie filmiki żebym wiedziała, że wszystko jest w porządku. Wrócili z kilkoma siniakami więcej, brudnymi ubrankami i podartymi spodniami ale z takim uśmiechem na twarzach, że wiem że męskie dni staną się odtąd Ich zwyczajem.
WYNIKI KONKURSU OD WEDLA!!!
Wyłoniliśmy 5 osób, które w magiczny sposób opisały swoje najpiękniejsze urodzinowe wspomnienia.
Smaczne, wedlowskie niespodzianki trafią do:
– KAROLAJNY W.
– MARTY
– KAROLY
– MIRY
– KATRINY
Wygranym serdecznie gratuluję! Mam nadzieję, że nagrody będą dla Was miłą niespodzianką
w tym szczególnym dniu – Dniu Dziecka!
Ależ niespodzianka! Dziękuję z całego serducha!
Pozdrawiamy.
Gratuluję;) Nie zapomnij wysłać danych na adres @;)
AAAAAAle super!Kocham słodycze:)
Gratuluję;) Czy wysłałaś dane do przesyłki na adres @?
Oczywiście:) Pozdrawiamy
Supcio! A dane do wysyłki, gdzie najlepiej podać?
Dziękuję i pozdrawiam
Witaj;) Gratuluję;) Poproszę na adres ladyofthehouse.pl@gmail.com
Omnomnom, wspaniale 🙂
Ja też czekam, kiedy moi mężczyźni będą robili sobie męskie wypady – jeszcze kilka lat 😉
Nawet nie wiesz jak to szybko mija…;(
Póki co minął rok – nawet nie wiadomo kiedy 🙂
U mnie chłopaki ostatnio też zrobiły sobie męski wypad bez mamuśki, i wybrali się do rabkolandu. Szczerze żałuję, że mnie ze sobą nie zabrali bo z opowieści synów, mąż zdziecinniał w pięć minut i biegał równie ochoczo od atrakcji do atrakcji co moich dwóch chłopaków.