Nim się obejrzeliśmy, pierwsza część wakacji właśnie dobiega końca. I choć lipiec zabawił się z nami w udawanie października, to i tak co roku o tej porze czujemy ten sam niepokój, że oto nie wykorzystaliśmy wakacyjnych dni należycie. Jak zatem czerpać z lata garściami by móc później miesiącami przywoływać ciepłe wspomnienia owocnych, aktywnych dni? Jak nie zaprzepaścić urlopu, wakacji i długich letnich wieczorów?

Poznajcie moje niezawodne, inspirujące i sprawdzone sposoby na wakacje:

CZAS SPOTKAŃ

Z powodu nadmiaru codziennych obowiązków, aktywności i permanentnego pośpiechu – nasze relacje z innymi Ludźmi stają się coraz bardziej powierzchowne. Dają nam co prawda złudne poczucie należenia do części jakiegoś grona osób, jednak brak w nich głębokich relacji, uwagi i przywiązania. Nosimy wprawdzie w sercu wspomnienia z długich rozmów do bladego świtu, żartów z których do tej pory lecą nam łzy ze śmiechu… ale beztroskie przeżycie tego raz jeszcze? Praktycznie graniczy z cudem! A ja własnie zatęskniłam za taką relacją. Odnalazłam numer i z lekkim strachem w głosie wypowiedziałam: “Hej Przyjaciółko! Przepraszam, przespałam jakieś dobre siedem lat! Moje Dzieci stały się już bardziej samodzielne a ja wyleczyłam się z poczucia, że beze mnie sobie nie poradzą. Co powiesz na wspólną kawę?” Taki telefon jest w stanie odbudować nawet najbardziej zakurzoną relację. Warto zdobyć się na niego i spędzić nieskrępowany czas w gronie bliskich i serdecznych Ci osób.

MIASTO MOJE A W NIM…

Jeśli wyjazd wakacyjny macie już za sobą/ nie planujecie wyjazdu/lub też brak Wam pomysłu na weekend? Polecam zwiedzenie własnego miejsca zamieszkania!!! Stańcie się przez chwilę turystami własnego miasta! Na pewno znacie to uczucie, kiedy zwiedzając inne miasta, nie możecie posiąść się z zachwytu: Jak tutaj wszystko jest pięknie zorganizowane, Jak Oni to cudownie wymyślili, Jak pomyśleli, Ile tutaj się dzieje, nie to co u nas… Zmieniając otoczenie, jesteśmy bardziej otwarci, mamy “oczy szeroko otwarte” na wszystko co nas otacza. W miejscu zamieszkania natomiast, głównie pracujemy, żyjemy, oddajemy się codziennej rutynie i niestety…często nie doceniamy walorów i atrakcji jakie oferuje nam najbliższa przestrzeń. Prześledźcie miejski informator. Jestem przekonana że na każdego czeka moc atrakcji. Od koncertów, festiwali, po różnego rodzaju zawody sportowe i zajęcia dla najmłodszych…. Czy dacie wiarę, że sesja do tego artykułu została wykonana w miejscu, które jest oddalone od mojego domu o zaledwie 5 kilometrów, a ja byłam w nim po raz pierwszy i to przypadkiem, w związku z sesją do artykułu? Olsztyn wciąż mnie zachwyca i inspiruje choć mieszkam tutaj od urodzenia.

W KOŃCU TO ZRÓB!

Zanim schowana pod grubym kocem z westchnieniem wyznasz, że to nie jest najlepszy moment na rozpoczęcie nowej aktywności, bo pada/mży/wieje i generalnie jest “niesprzyjająco”. Zacznij właśnie teraz! Chciałaś nauczyć się nowego języka? A może od dawna odkładasz rozpoczęcie joggingu? Wciąż myślisz o nadaniu życiu nowego celu, rytmu? Lato to energia! I doskonały czas na podjęcie ryzyka! Jesteśmy przychylniej nastawieni do świata i świat wydaje się częściej uśmiechać do nas. Kiedy ma się nam udać jak nie teraz właśnie? Zaryzykuj schudnąć! Zaryzykuj nauczyć się nowego! Zaryzykuj zrealizować marzenia! Ja rozpoczynam właśnie swoją przygodę z treningami. Niech inspiracją stanie się dla Ciebie zapowiedź: mojego 3 miesięcznego wyzwania #ladyfit

MOŻE MAŁY REMONT?

Co roku namawiam Was do tego samego! Wiem, wiem co sobie teraz pomyślicie! Remont to mało wakacyjne zajęcie a jednak w ten sposób urlop spędza 1/3 Polaków! Myślałam, że badania są wysoce zawyżone, jednak sądząc po pustkach jakimi świecą markety budowlane coś w tym jednak jest! Dacie wiarę, że ostatnio brakowało w nich nawet pędzli?! Na remont namówiłam swoją znajomą. Wciąż narzekała na wystrój mieszkania, które wymagało nie tylko rozwiązań funkcjonalnych ale także solidnego odświeżenia! Rozrysowałam jej cały plan metamorfozy, pomogłam w wyborze dodatków, wspólnie dobrałyśmy tapety, farby, okleiny i nowe meble. Reszta należała do jej męża. Po 2 tygodniach zadzwoniła, powiedzieć o wrażeniach, brzmiało to mniej więcej tak: Gośka! Mój Mąż przeklinał Cie każdego dnia! Remont nas wykończył ale teraz jak siedzimy w tym pięknym, nowym mieszkaniu to znowu chce nam się żyć!!! – to jest chyba najlepsza definicja wszelkich zmian w domu. Z jednej strony musimy nastawić się na ogrom pracy i pełną mobilizację ale gdy pokonamy ten trud, to świeżość i nowe oblicze naszych wnętrz przepełniają nas tylko pozytywną energią. O którą warto postarać się w czasie kiedy dni są na tyle długie, że po godzinach malowania, znajdziemy czas na relaks nad jeziorem… Osobiście również podzieliłam swoje wakacyjne dni! Nie mogłam się oprzeć zmianom w domu, które to zawsze nastrajają mnie niezwykle motywacyjnie;) Czekają nas spore zmiany: urządzanie pokoju ucznia (Wiktor od września rozpoczyna szkołę), remont gabinetu, a nawet przebudowa salonu, szczegóły niebawem poznacie na blogu. Nie mogę się doczekać tej nowej energii!

ZNAJDŹ CHWILĘ NA NUDĘ!

Z pewnością nie jest Ci obcy ten pęd: dom-rodzina-praca-zakupy-zajęcia-sprzątanie-gotowanie-e-maile-telefony-przedszkole-szkoła-dom. Pochłania nas codzienność, w której chwila na filiżankę kawy przestaje być przyjemnością a zamienia w przykrą konieczność. Przywykliśmy do stanu w którym bombarduje nas nadmiar bodźców! A gdyby tak wpisać do kalendarza czas na…nudę? I w tym czasie nie robić nic tylko pobujać się na hamaku albo popatrzeć w niebo? Istnieje teoria, która wskazuje na “boczny palnik”. Czasami gorączkowo szukamy rozwiązania danego problemu. Myślimy o nim przy śniadaniu, kładąc się spać, jadąc samochodem czy biorąc prysznic. Ale gdy tylko sobie odpuścimy, odstawimy ten kłopot na właśnie – boczny palnik, najczęściej po jakimś czasie sprawa sama się rozwiązuje. Następuje przebłysk albo w nas albo też pojawia się nowa perspektywa, którą zbudowało za nas życie. Nuda wbrew  pozorom, może być bardzo pozytywna, inspirująca! Większość moich realizacji zakiełkowało mi w głowie w niedzielny poranek, kiedy zamykając się w łazience i po prostu leżę w wannie i staram się nie myśleć o niczym ważnym. Dacie wiarę?

GDZIEKOLWIEK JESTEŚ…BĄDŹ!

Istnieje takie piękne słowo w naszym języku jak…UWAŻNOŚĆ. Czyli taki rodzaj uwagi, który jest skierowany na bieżącą chwilę. Bez ocen, rachunku zysków i strat czy zbędnej analizy. Bo w życiu codziennym często jest tak, że się mijamy i to nie tylko z najbliższymi ale także z własnymi myślami. Warto w te wakacje z uważnością po prostu cieszyć się chwilą i być w końcu tak naprawdę dla partnera, dla dzieci i dla siebie samej…

 

A jeśli będziecie mieli ochotę na chwilę oderwania od rzeczywistości…polecam dobrą lekturę. Zestawienie moich ostatnio ulubionych książek znajdziecie we wpisie: Książki idealne na lato!

A Wy? Jakie macie pomysły na wakacje?

 

 

 

*fot. Piotr Ratuszyński