Z pieczywem jest tak, że każdy z nas posiada swoje własne i niezapomniane wspomnienia z nim związane… Mówiąc o chlebie wracam pamięcią do około 20 lat wstecz, piekarni za rogiem i zapachu, na myśl o którym do tej pory przeszywa mnie błogi spokój…
Piekarnia niczym nie przypominała dzisiejszych ekspozycji w sklepach z pieczywem. Obdrapane ściany i umorusani mąką piekarze niemal codziennie tworzyli w naszych domach niepowtarzalny aromat i smak śniadań. Próbowanie bułek i chleba była przyjemnością, ucztą dla zmysłów i zdrową częścią diety. Owa piekarnia z rodzinną i wieloletnią tradycją nie przetrwała jednak próby czasu. Myślę, że wraz z jej zamknięciem, skończyła się także pewna era prawdziwej żywności dostępnej w sklepach. Na początku lat 90 przyszła moda na pompowane powietrzem, puszyste i lekkie bułki. Od tamtego czasu, jesteśmy świadkami sukcesywnego umniejszania wartości odżywczych sprzedawanych produktów. Rynek w swojej ofercie jest bezlitosny i nie pozostawia nam wyboru. Dziś za wspomniane pieczywo z tradycją musimy zapłacić krocie, a i sama dostępność takiego chleba graniczy z cudem! Pozostaje nam “cieszyć się” z pięknie zapakowanego, mrożonego ale fast foodu! Nie wierzcie złudnym zapachom i hasłom reklamowym popularnych sieciówek. Pieczywa z supermarketu nie można nazwać chlebem. Są to produkty pieczywo-podobne, które zamiast mąki, wody, soli, drożdży lub zakwasu i odrobiny cierpliwości, w swoim składzie zawierają całą tablicę Mendelejewa!
Wiecie, że od jakiegoś czasu jestem na diecie dr Dąbrowskiej. Na swoim przykładzie obserwuję jak żywność, którą spożywamy wpływa na funkcjonowanie całego organizmu. Jak nami steruje i dyktuje codzienne samopoczucie. To niesamowite doświadczenie ale także nauka…Kuchnia w naszym domu choć zawsze składała się ze zdrowych, ekologicznych i wartościowych produktów dzisiaj przechodzi istne przeobrażenie!
Przejście jednak na w pełni pewne źródło żywności jest praktycznie niemożliwe…szczególnie będąc mieszkańcem dużego miasta. Postaram się jednak inspirować Was do dokonywania właściwych wyborów na co dzień i eliminowania tego co szkodliwe. Jednym z wielu kroków jakie poczyniłam w naszej codziennej diecie jest wypiekanie własnego chleba! Planowałam nauczyć się tego od dawna, choć nie ukrywam, że ta czynność budziła we mnie ogromny respekt. Do wypieków zainspirowała mnie książką opowiadająca o życiu Duńczyków, którzy zapach domowego chleba stawiają na szczycie w hierarchii budowania domowego ogniska, a impulsem, który sprawił, że wreszcie postanowiłam spróbować, stała się nowa kolekcja akcesoriów do własnych wypieków marki Tchibo.
1.Chlebak 2.Forma silikonowa 3.Nóż 4.Miska dostępne w sklepach stacjonarnych Tchibo i na tchibo.pl
Przepis na chleb orkiszowy-składniki:
- 800 g mąki orkiszowej
- szczypta soli
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- 7 g drożdży
- 1 łyżka miodu
- 2 i pół szklanki ciepłej wody
- siemię lniane (do posypania)
Sposób wykonania:
- Mąkę, sól i drożdże wsypujemy do miski. Mieszamy.
- W środku miski robimy wgłębienie i dodajemy miód, oliwę oraz wodę
- Wyrabiamy dokładnie przez dłuższy czas aż ciasto zacznie odchodzić od brzegów miski.
- Całość przekładamy na deskę posypaną mąką pszenną i delikatnie formujemy chleb.
- Chleb przekładamy do silikonowej formy (sprawdza się doskonale w przypadku wypieku chleba) lub formy emaliowanej (wówczas spód winniśmy wysmarować masłem)
- Tak przygotowany chleb nacinamy podłużnymi kreskami w 3 miejscach i posypujemy siemieniem lnianym.
- Odkładamy w ciepłym miejscu (w przypadku formy emaliowanej również pod przykryciem) do wyrośniecia na ok. 2 godziny.
- Pieczemy w temperaturze 200 stopni przez około 50 minut.
Moim kolejnym chlebem będzie chleb pieczony na zakwasie. Mając pierwsze “koty za płoty” wiem, że zacznę eksperymentować z domowa piekarnią. Jeśli szukacie bodźców do rozpoczęcia swojej zdrowej przygody z odżywaniem, polecam odwiedziny w sklepach stacjonarnych Tchibo oraz na tchibo.pl. Znajdziecie tam całe mnóstwo przydatnych i nietypowych akcesoriów kulinarnych.
Do wypieku chleba wykorzystałam:
- MISKĘ
- CHLEBAK Z DESKĄ DO KROJENIA
- SPECJALNY NÓŻ DO CHLEBA
- SILIKONOWĄ FORMĘ DO PIECZENIA CHLEBA
- FORMĘ
Jeśli posiadacie jakiś swój ulubiony i sprawdzony przepis, to będę wdzięczna jeśli się podzielicie! Przyjemnego pieczenia!
U mnie na wsi sąsiadka i teściowa do niedawna piekły własny chleb – na zakwasie przekazywanym sobie wzajemnie, wypiekanym w specjalnym piecu na węgle. Teraz już skapitulowały, bo się nie opłaca. Jest u nas jedna piekarnia, która piecze na zakwasie porządny chleb slawny w okolicy. Pieczywa akurat jem niewiele i tylko ciemne. Ale za tamtym chlebem czasem tęsknię. I jeszcze za tym drożdżakiem, który się przy okazji pieczenia chleba też robiło 🙂
To zdradz nam tylko co to za okolica;)
Myszyniec 🙂 Moja siostra ostatnio dostała zamówienie od koleżanki z Olsztyna, żeby ta… kupiła jej chleb 🙂 Minus, że ten najlepszy to białe pieczywo, a takiego nie jadam.
Czy nie trzeba robić zaczyna z tych drożdży?
Iwonko trzeba o ile użyjemy drożdży swieżych.
Brawo Małgosiu! Ja też staram się sama piec chleb – przynajmniej raz w tygodniu, ale wtedy 3 bochenki 🙂 Chleb piekę na zakwasie, który dostałam od cioci – dodaje się do niego płatki owsiane, len, otręby, słonecznik i kto co tam jeszcze chce 🙂 Jest doskonały! A co do jakości jedzenia i własnych produktów – po 6 latach mieszkania we Wrocławiu wróciliśmy na wieś. Mamy duży ogródek, swoje warzywa, jajka od swojskich kurek, a mój teściu co jakiś czas sam robi wędliny i kiełbasy. Cudowna sprawa 🙂
Czy używasz drożdży suchych?
Chleb piecze się w tej silikonowej formie?
Tak suchych, chociaż można również świeżych wówczas trzeba przygotować zaczyn z drożdży.
Ja piekę chleb na zakwasie od kilku lat dla sąsiadow 30 chlebów tygodniowo zakwas mam swój mąkę biorę bezpośrednio z młyna sklepowa jest zaparzona oraz z dodatkami o których kupujący nie wie czyli mamy w niej dodawane kredę, gluten itp. Taki Chleb spokojnie tydzień jest świeży kiedyś piekło się chleby i trzymało w piwnicy kilka tygodni. To co jest w sklepach nie da się jeść po takim prawdziwym chlebie wiele osób mówi ze nie ma zgagi i lżej na żołądku
Zaneta ma racje – tez pamietam jeszcze czasy chlebow, ktore trzymalo sie w piwnicy. Rowniez z tym, ze chleby ze sklepów są… napikowane chemią 🙁
Potwierdzam, chleb na zakwasie i do tego robiony własnoręcznie jest najzdrowszy. Sama piekę od kilku lat pieczywo i to zarówno na zakwasie jak i na drożdżach. Zdarza mi się czasem kupic ten niby lepszy,ale niestety po 2-3dniach plesnieje. Szkoda pieniędzy i zdrowia.
Jaka szkoda że nie można już kupić tej formy .A chleb bardzo apetycznie wyglada?